Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Gaga2016

Od jutra zacznę ostatni (na razie) tydzień z Vitalią. Wybieram się na urlop zimowy, więc nie będę przedłużać abonamentu. Zgubiłam ponad 8 kg i to jest spory sukces. Zmieniłam nawyki żywieniowe, pilnuję systematyczności posiłków o jednej porze, zero podjadania, słodkości okazyjnie, więcej wody, no i ćwiczenia chociaż 3 razy w tygodniu. Czekam na wiosnę, żeby wskoczyć na rowerek. Dotychczasowy efekt już sprawił, że czuję się nie tylko lepiej, ale i fajniej. Mam nadzieję, że będzie to efekt na dłużej 

Jak na razie idzie dobrze. Waga idzie w dół. Martwiłam się Świętami, a tym czasem po nich dopadła mnie grypa żołądkowo-jelitowa, więc strata wagi murowana  Utrata kilogramów mnie nie martwi, ale samo dziadostwo jest okropne. Powodzenia!!! 

Mija już 4 tydzień z Vitalią. Udało się zgubić w tym czasie prawie 4 kg. Mogę już włożyć bluzkę do spodni i jakoś to już wygląda, a to cieszy. W sobotę miałam drugą część urodzin ze znajomymi i bez problemu patrzyłam jak opychają się słodkościami. Pozwoliłam sobie tylko na wino, ale w normie ;-)  Dziewczyny i kobiety warto utrzymać trochę dyscypliny, a efekty na pewno będą. 

Dzisiaj miałam urodziny, była rodzina, było milo. Było moje ulubione tiramisu i serniczek, ale ja tylko patrzyłam jak inni się nimi zajadali. Dałam radę i oblizałam się tylko smakiem.  Niestety ominęłam dzisiejszy trening, ale nadrobię go jutro.  

W weekend były imieniny i urodziny w rodzinie, ale byłam odporna na słodkie  (także dzięki wyrozumiałości rodziny, która mnie dopingowała i nie namawiała ). Ćwiczenia też wykonane. 2 tygodnie temu miałam problem truchtać przez 8 minut, a dzisiaj było w sumie około 30 minut i dałam radę. Tak, że jest OK. 

Dzisiaj było bez ćwiczeń, ale za to dieta utrzymana, pomimo imienin w rodzinie ;-)

Na razie dieta utrzymana, ćwiczenia przez 5 dni zrobione. Trochę za mało wody. Waga poleciała troszeczkę w dół i to cieszy. Mam nadzieję, że motywacja mnie nie opuści 

Dieta utrzymana, ćwiczenia wykonane, ale jak ja bym zjadła jakieś np. pyszne tiramisu ;-)  Żartuję, trzymam się :-)

Dieta zrobiona, trochę miałam poślizg z kolacją. Jutro się poprawię. Ćwiczenia OK.