Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Napasiony Adaś
28 maja 2006
Teraz, to ja mogę z głodnym porozmawiać. Chlebek z jajeczkiem majonezikiem i keczupem a do tego kawusia z mleczkiem. Normalnie czuje, że mam ciepły brzuszek. ROBAL zabrał się za oglądanie nagranego Paskala, co po prostu gotuje. Jakieś paskudztwo - tatar z ryby! Ogólnie ROBAL kazał mi zablogaskować, że ucieszył się z prezentu pierwszorocznicowego. A w prezencie odbiła ROBALOWI palma. Normalnie z doniczki. Chciała to dostała. Myślałem, że ją znajdzie wcześniej, bo to straszne grzebadło prezentowe, ale nie, nie udało się. Jak się ROBAL obudził, to palma odbijała na ławie. Dostrzegła ją już po 15 minutach od obudzenia się. jak na takiego MORŚWINA to szybko. Na razie nie byliśmy na siłowni. Dzień robi się coraz lepszy ;] Może zapomniała? Może jak się słońce przebije przez to paskudztwo chmurami zwane, to pojedziemy do jakiegoś parku? Porobiłbym zdjęcia a ROBAL pospacerowałby dookoła mnie. Dzień święty trzeba święcić.
Kasiekpuchasiek
28 maja 2006, 17:08Facet:twoje pisanie doprowadziło mnie do łez, w pozytywnym znaczeniu.Popłakałam sie ze śmiechu.Nie narażając się zbytnio Robalowi:JESTEŚ BOSKI!Pozdrawiam Was serdecznie.
Nattina
28 maja 2006, 12:33święćcie tę waszą rocznicę i niech wam slonce błyśnie dziś promiennie. Przyjemności. ps. tatar z ryby? o matko!
beti71
28 maja 2006, 12:21hahaha,wesoło tu u Ciebie,będę częsciej zaglądać i na pewno humor będzie wtedy super...No i sprawdzę jakie są efektu odchudzania na wesoło.Miłego dnia życzę
KatRina21
28 maja 2006, 12:16jak czytam Twoj pamietnik to umieram ze smiechu:) A jednak odchudzanie moze sprawiac duzo radosci:) Dzielna jest Twoja Zona, ze z Toba wytrzymuje;) Gratulacje, z okazji 1szej rocznicy:)