Głodówka jest bardzo skuteczna na sugar blues, czyli na uzależnienie organizmu od cukru. Aby zrozumieć ten problem przyjrzyjmy się dokładnie mechanizmowi przyswajania cukru przez organizm.
Już w parę minut po zjedzeniu czegoś słodkiego, cukier przenika do krwi powodując nagły, skokowy wzrost poziomu cukru we krwi. Już kilka łyżeczek cukru przekracza możliwość organizmu na bezkolizyjne jego zagospodarowanie.
Zaburza się więc gospodarka cukrowa organizmu. Trzustka zaczyna wydzielać insulinę, której zadaniem jest wiązanie wolnego cukru. Wydziela ją jeszcze wówczas, gdy cały cukier zostanie już związany. Powstaje hypoglikemia.
W efekcie organy przestają być prawidłowo zaopatrywane w cukier, a człowiek czuje się ospały, zmęczony ... i sięga po następną porcję słodkości. Po takiej kilkuletniej lub dłuższej ?huśtawce? cukrowej zazwyczaj następuje uzależnienie, a w konsekwencji załamanie się sprawności ustroju i wydolności pracy trzustki.
Jeśli codzienna dieta składa się głównie z nabiału, mleka, gotowanego lub smażonego wymieszanego pożywienia, to nie ma się czemu dziwić, że dopadł nas sugar blues.
Organizm potrzebuje dużych ilości energii do trawienia tych pokarmów, zanim uzyska z nich energię. W czasie trawienia szuka źródła szybkiej energii. I znajduje w cukrze sprzymierzeńca. Tym można wytłumaczyć fakt, że najbardziej nerwowo rozglądamy się za czymś słodkim po spożyciu większego posiłku.
Łaknienie cukru można także tłumaczyć w kategoriach medycyny chińskiej. Słodycze są elementem wychładzającym organizm, więc jeśli wcześniej zjedliśmy potrawę z rozgrzewającymi, ostrymi przyprawami, nie mówiąc o mięsie, czy alkoholu, to wówczas także może pojawiać się ochota na słodkości. Głodówka przerywa sugar blues i pozwala przejść na zdrową dietę.
Codzienny apetyt na słodycze...
..... powstaje z praktyki jedzenia dużej ilości pieczywa...wg. Chińczyków jest on nie tylko szkodliwym nawykiem, ale także skutkuje niedoborem energii śledziony.
Zrównoważenie śledziony gotowanymi potrawami ze zbóż i warzyw w żywiole Ziemi, z czasem ten zły nawyk złagodzi i wyeliminuje,
dając przy okazji prezent w postaci stopniowej likwidacji nadwagi.
poprzez zrównoważenie śledziony gotowanymi potrawami ze zbóż i warzywami w żywiole Ziemi/patrz 5 zasad zdrowego zycia/ z czasem mozesz ten zły nawyk złagodzic a nawet calkiem go wyeliminowac.
b00czerka
12 kwietnia 2008, 14:40nareszcie jakas osoba co mysli podobnie jak ja ! Nie mam wlasciwie sugar blues,ale to ciekawe co piszesz o glodowce.Hmmm,musialabym sie zaglebic w temacie.Pisz,pisz o tym wiecej ! Pozdrawiam cieplo !
martaluna
9 kwietnia 2008, 12:28Fajny wpisik,przeczytalam,wrucilam po przerwie i musze sie przyznac ze lekko zarzucilam dietke.mam do ciebie pytanie zawsze bylam slodyczoholiczka a teraz od 2tygodni nie chce mi sie wogule slodkiego za to slone tak jakbym nie mogla sie najesc,chipsy tylko solone,w sklepie jak zobaczylam solanke to myslalam ze zwariuje jak jej od razu nie zjem i co ja mam zrobic?pomoz,prosze.zycze ci milego dnia,i duzo sloneczka!
Lodziara21
9 kwietnia 2008, 10:19Super..:) jak zwykle skopiowałam sobie na kompa..:) ja naszczescie nie mam juz takich zachcianek na słodycze.. i byc moze to wlasnie dzieki temu ze odstawiałam całkiem pieczywo:)
Hejho
8 kwietnia 2008, 19:20szczególnie o odkwaszaniu organizmu...
stanpis1
8 kwietnia 2008, 18:52bardzo ciekawa - już co nieco wydrukowałam i trawie w myslach
stanpis1
8 kwietnia 2008, 15:44cały przejrzałam i wybieram sie na stronke, bo teraz mam wiecej czasu
bewik
8 kwietnia 2008, 15:38Dziękuję za informację o mleku, następnym razem jak zastosuję tą dietkę owsianą to bez mleka. Wytłumacz mi to nie mogę jeść jogurtów, serków itp nabiałów . Jutro jak dam radę to zrobię sobie dzień warzywny, he,he.Może waga pójdzie w dół.
bewik
8 kwietnia 2008, 13:08Bardzo lubię czytać u Ciebie, bo zawsze w tych artykułach widzę siebie.Oj po obiedzie lubię szukać , czym by się tu dopchać i przez to waga nie chce iść w dół. Gabrysiu, widzę, że na 2 mieszkania zasuwasz. Pozdrawiam cieplutko.
stanpis1
8 kwietnia 2008, 11:38a czy stosowałaś juz glodówkę i czy dlugo trwała ?
leniunio
8 kwietnia 2008, 11:20Jak zawsze, wspaniały pomocny w zmianie trybu żywienia artykuł...:)
Joanna66
8 kwietnia 2008, 07:46i ja tak właśnie mam.Po obiedzie tak mi się chce słodkości że mało mnie nie skręci i dzięki Tobie wiem dlaczego.I po przeczytaniu Twojego wpisu przypomniało mi się,że po trzydniowej głodówce znikła ochota na słodycze.Nie na długo co prawda.Teraz od dwóch dni też nie odczuwam parcia na słodycze,ale zaczęłam słodzić herbatę czego wcześniej nie robiłam:)Na szczęście wypijam kubasek dziennie,więc nie ma się czym martwić:))
Hejho
8 kwietnia 2008, 00:47znowu czytać Twoje rady...dzięki
Justyna40
7 kwietnia 2008, 23:37naprawdę ciekawe,,,,, !!!! Pozdrawiam serdecznie i proszę o jeszcze:))))