To takie oklepane, zacznać dietę od nowego roku. Dzień jak codzień (czyli co roku). "Nowe postanowienia", "nowa JA". Ale czy ten rok będzie różnił się od poprzedniego? Cz będzie lepszy? Czy będzie nowy? Myślę, że zmiana nie tkwi w roku, nie zależy od czasu. Myślę, że zmiana jest częścią życia człowieka, a momenty takie jak nowy rok są tylko impulsem, małą iskrą, która nie powinna palić wszystkiego co jest za nami i niszczć wszystkiego co stare, lecz wzniecać ogień, który przede wszystkim zapłonie w naszych sercach i pozwoli odrodzić i udoskonalić to co w nas piękne, ale czasem zaniedbane.
Myślę, że nie ma czegoś takiego jak dobry czas na dietę, ale dlaczego nie zacząć akurat początkiem nowego roku?
Ellkaa
6 stycznia 2016, 18:11Początek roku zawsze ułatwia podejmowanie wyzwań, tak jakby to co było w poprzednim nie ma znaczenia i chyba tak trzeba myśleć :) Ten rok koniecznie musi być lepszy ! Może będzie początkiem czegoś nowego? Pozdrawiam :)