Sport:sobota:1500m basen,niedziela 600m basen ,dziś 1000m basen,0,5godz łyżwy i ćwiczenia w parach.
jedzenie:nie kombinuję jakoś ,ale jem co mam -czyli ogórki konserwowe lub kidszone,papryka,sałata,ser biały paluszki krabowe jajka otręby,jogurty serki wiejskie i kręcę z tego jakieś sałatki itp,
Wagi nie podam ,bo dzis się nie ważyłam,a wczorajsza waga była pewnie napompowana zbyt dużą ilością napojów dzień wcześniej.
W sobote sama byłam na basenie i skupiłam sie na pływaniu,ale na niedzielę umówiłam się z kolezanką z byłej pracy(ona jest osoba mocno depresyjną i często mnie namawia na spotkania z nią i rozmowę).Na początku w wodzie powiedziałam,że 40 minut minimum pływam ,a potem możemy pogadac chwilke w jacuzzi,a potem w kawiarence.Stało się jednak inaczej-ona już po 6 długosciach pękła,a ja miałam 12 za sobą i poszłyśmy się wygrzać w jacuzzi,ale siedzenie tam spowodowało u mnie ból głowy i weszłam jeszcze na kolejne 12 dł. do basenu,ale różnica w temperaturze wody była zbyt duża i chyba własnie wtedy się przeziębiłam-efekt?-katarzysko gigant.
Późnym wieczorkiem pojechałam do M.(trochę miała w czubie,bo przy meczu z kolega wypili malinówkę).Troche porozmawialiśmy,a potem przytulanki i tak wstalismy po 8.Po długim śniadanku pojechałam do domu.W drodze powrotnej zrobiłam tylko zakupy.
Jutro mam 1 sprawe w sądzie -w sobotę dogadałam się z mężem,że nie będę wnosić o rozwód z orzeczeniem jego winy.Chcę mieć to jak najszybciej za sobą i nie mam zamiaru wyciagac w sądzie brudów.Zobaczymy jak bedzie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
basia1234.zabrze
26 stycznia 2010, 18:40Gdy będziesz kiedyś samotny, i smutek Cię weźmie w objęcia. Pamiętaj, że jesteś potrzebny, komuś drugiemu do szczęścia
halina1754
25 stycznia 2010, 19:21Głowa do góry, bedzie dobrze