Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kino,spacer zdjecia i radość ze spedzonegomiło
czasu!


Wczoraj zjadłam:filet z kurczaka,jogurt,3 jajka,mleko,serek lekki.makrela0,5szt.
Dziś:Znowu to samo ale w innej kolejności+ogórek kiszony2
sport:wczoraj nic(chyba,że noc się liczy
        dziś 3 godzinki szybkiego spacerku i dokarmiania łabędzi i innych ptaków i lisków,zajęcy  itp zwierzyny(wpisałam 140min do kijków,bo mim tego,że bez nich maszerowałam to ciężko się w śniegu szło)

Zważę się jutro-dziś nie miałam sposobności.
 





Wczoraj po południu pojechałam do M.Wypiliśmy herbatkę na rozgrzewkę ,a potem w szybkim tempie zajechaliśmy pod kino(mieliśmy niewiele czasu na ubranie i jazdę i kupno biletów,ale zdążyliśmy w ostatniej chwili z 5 minutowym zapasu),Wszystko,przez to,że jednak w ostatniej chwili zdecydowaliśmy wspólnie ,że pójdziemy na Avatar w 3D-kolejny seans był ok 21,i nie uśmiechało nam się wracać ok północy do domu.M,był pierwszy raz na 3D-i był miło zaskoczony.
Film bardzo sie nam podobał-sama fabuła,nie jest może wyszukana,ale warto dla samych efektów zobaczyć ten film.Dobrze,że nie było dużo tekstu doczytania,bo na 3D czytanie przez 3 godziny na migającym ferią efektów (które chciałoby się zauważyć)ekranie jest meczące dla oczu.
Po filmie pojechaliśmy do domku na kolacje przy świecy i pogaduchy,ale nie tylko.
Rano wstaliśmy przed 9,potem śniadanko i szybka decyzja-idziemy na spacer nad wodę(a raczej na lód)pokarmić zwierzęta.Było dziś mroźno ok -10stopni,ale były miejsca gdzie nieźle wiało i wtedy ten mróz był bardziej uciążliwy.Ponad 3,5 godzinki byliśmy poza domem.Jak wróciliśmy trzeba się było rozgrzać gorącą herbatą,ale ta chwila była faktycznie krótka,bo zadzwoniła moja córka z uczelni,że właśnie po raz 3 skręciła tą samą nogę(w zeszłym roku miał to samo też na sesji egzaminacyjnej).Pojechałam po nią,a potem do szpitala na zbadanie,na szczęście nie trzeba było gipsu zakładać.Paradoksalnie kupiła sobie dziś łyżwy i miała iść jutro na lodowisko.
M.śmiał się ,że ona nawet nogę skręci żeby nie iść ze mną na kijki w sobotę(bo od tygodnia ją namawiam,a ona wciąż przekłada ten dzień).Chciałabym,żeby pokochała jakąś formę ruchu bo widzę gołym okiem jak się zaokrągla.

Tu chowam się za choinką

Karmię wiecie pewnie kogo?

On mnie chyba nie lubi-straszy,czy co?

Grubaśny anioł-haha,ale wesolutki!



  • starszapani

    starszapani

    23 stycznia 2010, 12:23

    Gabrysiu, świetnie spędziłaś ten dzień (dni?). Fotki piękne a Ty na nich. Fajna kurteczka. Pozdrawiam serdecznie, Danusia.

  • bloondia

    bloondia

    23 stycznia 2010, 07:16

    jak miło popatrzeć na kogoś tak szczęśliwego :-) Super, że tak Cię M. uszczęśliwia :-)

  • foofa

    foofa

    23 stycznia 2010, 04:18

    nigdy bym nie powiedziala ze wazysz ponad 80kg- wygladasz szczuplo !!!

  • Dana40

    Dana40

    22 stycznia 2010, 21:16

    Widać na fotach, jakim grubaśny, miły i wesolutki tak myśl :-).Pozdrawiam

  • rabarbarrr

    rabarbarrr

    22 stycznia 2010, 20:46

    Gabrysiu napisałaś chyba wszystko , raz a dobrze. Zdjęcia na śniegu urocze i takie wesołe, życzę Ci duzo szczęścia z Twoim ukochanym

  • beata2345

    beata2345

    22 stycznia 2010, 20:36

    Miło Garbrysiu że jesteś zadowolona. Fajne zdjęcia. A ja od poniedziałku zaczyna dukana, dziś właśnie przyszły książki przez weekend będę studiować i do roboty.

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    22 stycznia 2010, 20:15

    Powiem tak , każdy sport pod każdą postacią się liczy , a ten w sypialni , to rodzaj sportu wyjątkowego , dodaje energii na cały dzień i uskrzydla . Wspaniałe zdjęcia , takie szczere i radosne , życie jest piękne , wystarczy ,że się trochę postaramy , pomożemu losowi i od razu lepiej .Życzę twojej córce powrotu do zdrowia , a tobie wiele radosnych chwil w życiu .Myslę,że pasujecie do siebie , a napewno dobrze się czujecie w swoim towarzystwie , a to się bardzo liczy .Pozdrawiam cieplutko :)))

  • piklafon

    piklafon

    22 stycznia 2010, 20:13

    Widac ,że jesteś przy M. cała w skowronkach ..fajnie ,ze Tobie się układa , az miło poatrzeć. Zdjęcia super ...pozdrawiam z mrożnego Gdańska.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.