Łaskawa waga wskazała dziś 86,4kg,w poprzedni czwartek było 88,1-czyli 1,7kg na monus?
Faktem jest to,że w poprzednich dwóch tygodniach starałam się jak na początku-jeszcze trochę a dojdę do wagi z czerwca(86kg)
Dziś trzeci dzień do pracy na
10-12godzin-nieźle dają nam ostatnio popalić.wczoraj byłam z kolegą na
kuchni i dobrze,że przyszła uczennica z 1 klasy-wyjątkowo dobrze sobie
radziła-wszystko po klientach pozmywała i trochę garów,a było tego
mnogo.Gdyby nie ona trzebabybyło kogoś ściągnąć.Dziś zapowiada się
powtórka,ale jesteśmy w trójkę-trzeba zacząć przygotowania do
wesela(małe jest43os.więc mam wolne).
We wtorek miałam rozmawiać z
szefową,ale jak zwykle nie miała czasu,ani odwagi,żeby rozmawiać z
pospólstwem.Ustaliła coś z dyrektor,a ta zamiast zejść i przekazać
osobiście kazała przekazać to recepcjonistce telefonicznie-normalnie
głuchy telefon.Wcześniej dyrektor pokazała mi notatki byłego szefa
według których mamy niedogodziny do odrobienia i że ja mam 86(owszem
był taki czas kiedy brakowało nam parę miesięcy po ok 10godz.),ale za
maj i czerwiec miałam w sumie 51 nadliczbowych,które nie były już
zliczane przez Marcina(inna sprawa nikt mu nie kazał prowadzić takiego
zestawienia).Jemu natomiast wyszło że ma 350 nadgodzin i już po
zwolnieniu się o nie upomina.A wszyscy pracownicy mogą poświadczyć,że
był czasami w pracy tylko po 6 godzin zamiast 10.Narwy mi puszczają.
Wczoraj pani dyrektor oświadczyła,że odliczają mi 33 godziny ,a 40 mi wypłacą,ale nadal mam 53 za mało.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
izula67
18 września 2009, 07:27Jeśli jest u Was taki miszong to sama miej swój zeszyt i wpisuj tam swoje nadgodziny a przełożony niech Ci to z datą i podpisem potwierdzi. Taki zeszycik powinnaś mieć zawsze przy sobie, lub dopisuj to na Waszej liście obecności- najbezpieczniejsza sytuacja.A macie w ogóle listę obecności??? hihihi- czy fikcję jakąś. Nich płacą zgodnie z kodeksem pracy. Co do Twojego tracenia kilogramów- to zejdzie, zejdzie wszystko- tyyyyyle juz masz ZA sobą ;)))
bettina4
17 września 2009, 15:01Życzę dalszych sukcesów !!
joannab6
17 września 2009, 14:32Ci Gabrysiu spadku wagi, brawo:)
Dana40
17 września 2009, 10:09A nerwy mam nadzieją miną .Pozdrawiam Danka
mmMalgorzatka
17 września 2009, 09:48miłego dnia