Poprzedni tydzień zawaliłam ,ale teraz miałam już lepiej i mniej wpadek(czasem kilka suszonych daktyli zjadłam późnym wieczorem jak mnie głodomorra dopadła)
Waga z poprzedniego ważenia 103,3-na dziś 102-102,1-do piątku pewnie się utrzyma.
Do ćwiczeń jeszcze nadal dojrzewam niestety po pracy mam już dosyć,a w wolne dni wciąż coś przenosimy układamy myjemy ,szorujemy i tak spalam kcal.Jedyny postęp w tym tygodniu to 2 razy rowerek po 40minut.
Od wczoraj mamy już wersalkę (nasze spanie) w odremontowanym pokoju i pierwsza noc w nim za mną.Niestety nie wyspałam się wcale i na kawie dziś pociągnę.To,że muszę z tego pokoju do łazienki chodzić przez korytarz wspólny to w dodatku jak on tylko rano wstanie i zapali to śmierdzi niemiłosiernie .Na dodatek całą noc rządziła na górze mysz,albo nawet całe stado.Już dawno bym z tym zrobiła porządek wysypując trutkę,ale szwagier ma niby kota i szkoda mi,żeby zjadł taka nafaszerowaną trutką mysz.Od kilku dni nie widzę kotki więc możliwe,że kolejny kot od szwagra zwiał-może nie może wytrzymać tego odoru.
Tv już podłączony ,jak R. odeśpi nockę przesuwamy szafki i instalujemy resztę sprzętu.
Od jutra ciężkie 3 dni w pracy i pewnie od wcześniejszych godzin będziemy pracować(może od 7-8 do 23).
niedziela jest dla nas-od południa bo do tego czasu Roman będzie w objęciach Orfeusza.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniabuchcik
6 lutego 2013, 21:16Super-fajny spadeczek oby tak dalej:)
MonikaGien
6 lutego 2013, 17:45gratuluję spadku wagi! :)
Kenzo1976
6 lutego 2013, 16:16my w sobotę będziemy mieli nowe łoże i materac :) fajnie,że waga spada, tak trzymaj, do dwucyfruwki już bliżej :))
Dana40
6 lutego 2013, 16:03Tak trzymaj Gabi!