Postaram się pisać zwięźle,ale nie obiecuję,że mi to wyjdzie.
W ostatnią sobotę czerwca mieliśmy spotkanie kuzynów z mojej rodzinki-udało się,choć co niektórzy mieli zbyt wiele w czubie,a między innymi moja najstarsza siostra-i w tym stanie za dużo mówiła-wpierw wygarnęła mi,że zamiast z nią to pojechałam sama do Ustronia.ja na to-że chciałam odpocząć od wszystkiego i pobyć sama,odstresować się na łonie natury.Po jakimś czasie zwróciła się do mojego męża,że obserwuje go na naszej klasie i że zamiast pisać śmiesznie dwuznaczne komentarze z jakąś Aurelką powinien zająć się jej siostrą(mną),bo gdyby była w domu szczęśliwa to nie musiałaby wyjeżdżać z domu w góry sama,żeby się odstresować.O dziwo nie mówił dużo tylko że porusza śliski temat.Puściłam tą rozmowę mimo uszu,ale po kilku dniach chyba w czwartek zajrzałam na profil mojego m.-komentarze były już ukryte,fora też-a więc coś musiało być nie halo skoro się bał,że przeczytam.Po tej imprezce przez 2 dni wypominał mi,że musiał słuchać głupich wywodów pijanej ciotki.
W ten wspomniany czwartek przypomniałam sobie,że gdy zakładałam konto na N.K.mężowi wpisywał swoje hasło,a ja ujrzałam 3 pierwsze litery-postanowiłam sprawdzić,czy to ten wyraz który mi się nasunął-i BINGO!
Wtedy przeczytałam pierwsze listy jakie sobie pisali(mój i ta Aurelia).Nie zaniepokoiło mnie to aż tak bo niby ona też żona niepijącego alkoholika-ja też czasem korzystam z rad mężczyzn żeby wiedzieć jak mam rozmawiać z moim(taki męski punkt widzenia poznaję).Dałam temu spokój,ale przez kolejne dni zauważyłam,że m.zachowuje się jakoś dziwnie, podenerwowany gdy komp zajęty jakby na coś czekał,nienaturalnie miły starał się być dla mnie i ogólnie wzbudził moją podejrzliwość.Po sobotniej zmianie wróciłam dopiero o 2,30 i po kąpieli coś mi szeptało-sprawdź,poczytaj-i tak się stało.
Przez te 2 dni wielka zmiana,że niby ona taka dobra dla niego,troszczy się i martwi co u niego,że nie mogą się doczekać na wiadomości od siebie,a mój nawet zastanawiał się czy to przyjaźń czy kochanie.Ona że to chyba M. przez duże M i czy może tak mówić,a on że 3razy tak+ jakieś durne wierszyki o miłości i przyjaźni-no istna dziecinada.
Nie wytrzymałam,ale pomyślałam spoko Gaba,udawaj,że nic nie wiesz a dowiesz się więcej.
Zrobiłam jednak błąd,bo zanim się ukryłam zajrzałam do niej na konto,żeby sobie ją pooglądać i znaleźć jej męża-a co?
Mam nawet jego numer tel.
Kolejny błąd to ten,że za wcześnie się kiedyś zalogowałam jako on i chyba się pokapowali,bo jak weszłam dziś w nocy to wszystkie wiadomości od i do niej są pokasowane(będą w koszu jak ich nie usunął?)
Jak weszłam przed północą to akurat ta małpa siedziała i mnie zdybała choć natychmiast się wylogowałam.
Potem zdążyła nastukać 6 wiadomości-przeczytałam tylko początek-1-Ty nieśpisz(ortografia)2-możesz już pisać(czyli mąż już śpi pisz,a ja cię pocieszę i nauczę kłamać żonie)a pozostałe to pewnie jakieś wiersze-nie wiedziałam ,że mój to taki miłośnik poezji i elokwentny erudyta(na codzień milczek i że niby nie potrafi okazywać uczuć.Zabawowy nigdy nie był-o tańcach z nim mogłam zapomnieć o miłych słówkach którymi ją obsypuje dowiedziałam się dopiero teraz,że umie-tylko nie do mnie-więc pytam się po co się ze mną męczy a ja znim?Jak kiedyś mu powiedziałam,że nie widzę sensu utrzymywania naszego małżeństwa na siłę to on-nie ja cię kocham tylko nie potrafię okazać uczuć itp itd.On poprostu potrzebuje kolejnej mamuśki która się nim zajmie.
Wieczorkiem postaram się dopisać co mi leży na wątrobie bo teraz mocno muszę do WC,a nie chcę,żeby mi wsysło zapis,albo żeby on poczytał.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Alicja17.belchatow
8 lipca 2009, 20:56Po czymś takim, od razu spakowałabym walizkę - za drzwi i wymieniła w nich zamki !!! Potwór !!! Nie daj się Gabi oszukiwać - bądź dzielna :) Przytulam i pozdrawiam - Ala
iwon400
8 lipca 2009, 18:54może za pochopnie oceniłaś sytuację,nie raz się pisze jakieś głupotki---ale do czynów nigdy by się nie posunął---trzymaj się,pozdrawiam!!!!
emmapom
8 lipca 2009, 18:09skoro tak się z tym w miare dobrze czujesz to dobrze dla ciebie, nie cierpisz. cieszysz sie że samo się roziwiąze teraz? skoro taki układ był to i dobrze, szkoda tylko że tak żadko małżeństwa są szczesliwe przez te 50lecia.
monikulek
8 lipca 2009, 17:44Wiesz, może nie powinnam się wypowiadać na ten temat, bo jestem o wiele krócej mężatką niż Ty i mam pewnie mniejsze doświadczenie, ale wiem jedno - wyrzuciłabym mojego z domu!! Trzymaj się - pozdrawiam Cię serdecznie!
basia1976
8 lipca 2009, 17:35przy czyms takim to moj jest spakowany, wystawiony, a jakby z roboty przyjechal to zamiast obiadu szczeke bym przestawila. podziwiam cie naprawde!!!!trzymaj sie cieplo i rozwiaz te sytuacje aby na twoja korzysc bylo.
wkmagda
8 lipca 2009, 17:05a ona nie lepsza! Gabi - nie daj się i trzymaj mocno! Jestem z Tobą, bo trochę wiem o zdradzie. Sama przeżyłam maile (nie było jeszcze naszej klasy) w stylu - "Jak wszedłeś do mojego mieszkania to słońce zaświeciło na nowo" itp bzdury na poziomie podstawówki. Wtedy łudziłam się, że to platoniczna znajomość. Taaaa! Po jakimś czasie wyszło szydło z worka.
gabriella774
8 lipca 2009, 16:59A to drań ,!<img src="http://cdn.content.sweetim.com/sim/cpie/emoticons/00020309.gif" border=0 >.....Boshe Ci faceciiiiiiiiiii<img src="http://cdn.content.sweetim.com/sim/cpie/emoticons/0002039F.gif" border=0 > Trzymaj się cieplutko..
alldonka
8 lipca 2009, 16:57podziwiam Cie ! Ja to bym mojego w środku nocy za drzwi wyrzuciła ! Już ja bym mu dała poezję :(((((