Dziś miałam lenia i daprechę -ach ten mój ślubny!!!Zero życia ma w sobie,a ja jak widzę taką flegmę,to mi żołądkiem przewraca.
I o ile dieta do 14 była super to potem nieźle podjadłam czy on mnie musi tak wkurzać?Na basen do południa nie,bo kostium miałam mokry,a jak już był suchy to odeszła ochota,obym rano wstała na 6.
No ale ok.18 wyruszyłam na rower w las i właśnie przed chwilą wróciłam-nie wiem ile przejechałam,bo nie mam licznika,ale ponad godzinę to na pewno pedałowałam.Odwiedziłam siostrę sprawdzić jak posuwa się u niej remont kuchni-już pomalowane istare tynki zrobione i płytki,ale nadal czeka na meble na wymiar.
Zrobiłam zdjęcia z wyprawy rowerem,ale jeszcze nie wrzuciłam do kompa,jak się udadzą to wkleję następnym razem.
Miałam na dziś 1390kcal a zjadłam-ponad 1700,a tam myślałam,że byłotego więcej-rozgrzeszam się-w końcu skubałam po trochu owoce,maślankaowocowa,3 batony z muslii(po 102kcal)-niedziela to sobiepoświętowałam.Jutro wypływam jakieś 1500m to spalę.
Dziś na rowerku spaliłam ponad 500kcal
Dzięki za doping!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
inesseta
19 maja 2009, 22:29Serdeczne dzięki za miłe słowa...U mnie samopoczucie troszkę lepsze , a najważniejsze ,że znów jestem na dietce...Doskonale Cię rozumiem z tym podjadaniem w pracy , bo u mnie też wszędzie pełno żarcia ..A co do facetów to też mam taki egzemplarz w domu... cały czas blokuje wersalkę i wiecznie jest zmęczony.Głowa do góry , czasami nie warto się nimi przejmować.Pozdrawiam i życzę dużo lepszego humorku- Beata.
Bogumila1968
19 maja 2009, 22:10Pięknie Ci idzie ta dieta. Trzymam kciuki za dalsze spadki wagi. Pozdrawiam. Miła
bettina4
18 maja 2009, 13:28niestety nie umiem wklejać obrazków do komentarzy . To co podjadłaś to spaliłaś na rowerku - super!! Ja wczoraj z rodzinką łaziliśmy po lasach i małych górkach- pot się lał po pleckach. Pozdrawiam!!
Agniecha1982
18 maja 2009, 11:40Z pewnościa wkrótce zobaczysz wagę 70 i tak jnuż osiągnełaś duży sukces. masz również racje że trudno jest również utrzymać wagę jeślisie juz jest u celu.A poza tym najtrudniej jest zgubic ostatnie kg i tłuszczyk bo waga juz nie chce tak spadać jak na początku. Życzę samych sukcesów. Pozdrawiam
beata2345
17 maja 2009, 22:24Widzę, że masz jak ja. Zajadasz stresy. A to najgorsze.Ale trzymaj się i nie poddawaj, dbaj o swoją sylwetke i oczywiście zdrowie.
Nefretete20
17 maja 2009, 20:37Oo witam,widzę że u Pani też dziś ślubny,jeśli mogę tak powiedzieć"nawalił".Też spędziłam niedzielę wkurzona i rozżalona,mam nadzieję,że jutro razem z nowym dniem pojawi się lepszy humor,czego sobie i Pani życzę :) Podziwiam za zapał na rower,ja dziś poległam na łóżku i leczyłam smuty jedzeniem,jak zwykle :] Miłego wieczorku,powodzenia w dietce i słodkich snów życzę! :)