Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ważenie czwartkowe!


 
Ostatnio się opieprzam z tymi wpisami w pamiętniku,ale pogoda mnie wyciąga z domu- i dobrze.
 
1850kcal spalonych wczoraj i dziś-120min pływanie żabką+60min sprzątanie pokoju+(przebieranie pościeli )+40min szybki spacer.
Dziś miałam ważenie,ale żadnej rewelacji nie było-tylko0,3kg na minusie-jakoś ostatnio mi nie wychodzi to odchudzanie-przez ostatnie dni przekraczałam kaloryczność dzienną o jakieś 200-300kcal,a wczoraj to istna katastrofa-zjadłam aż 2000kcal(w tym 4batoniki z musli )To chyba nadchodzi @,że tak wciągam,ale dość tych tłumaczeń-prawda jest taka,że jestem żarłok.
Dzisiaj wybieram się do jednej z kelnerek ,która pracowała w mojej poprzedniej pracy.boję się tej wizyty,bo B.jest osobą o słabej psychice,a to,że życie jej nie rozpieszcza powoduje ,że ma stany depresyjne.Prosiła smutnym głosem,żebym do niej przyszła,a to oznacza,że musi mi się wyżalić.A ja jak gąbka wchłonę całe to zło i apatycznie wczuję się w jej sytuację -może się to skończyć jakimś dołem,ale postaram się być twarda i jednocześnie przekazać jej pozytywną energię.
Jak na razie zjadłam śniadanie:35g musli +370g zsiadłego mleka+50g jagód.
Dziękuję Wam za wsparcie z prośbą o więcej.

       
      
  • izula67

    izula67

    25 maja 2009, 14:04

    a gdzie Ty się podziewasz, inspiracjo moja??? Dzisiaj zaliczyłam basen o poranku. Ależ tam luuuuudzi pływa!!! Jak na najbardziej oblęganej popołudniowej godzinie. Byłam w szoku. Jutro znowu tam będę już punkt 6.

  • malgocha0411

    malgocha0411

    25 maja 2009, 08:37

    ale basen odpada nie mogę się przełamać ale niedługo będę wyjeżdżała nad jeziorko pozdrawiam Gośka

  • wkmagda

    wkmagda

    24 maja 2009, 21:23

    będę się rozglądac za instruktorem. Nie będę miała nic przeciwko temu, że będzie przystojny.

  • maciejowa44

    maciejowa44

    24 maja 2009, 08:12

    Podziwiam Cię z tym pływaniem. Ja również lubię wodę, a że mieszkam nad jeziorem to czekam tylko na możliwość pływania w nim, bo na basen mam za daleko. A pichcenie też jest moim ulubionym zajęciem. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i Twoje odchudzanie.

  • wkmagda

    wkmagda

    23 maja 2009, 08:42

    mogę nauczyc się dobrze pływac? Unoszę się na wodzie, ale szybko się męczę. A chciałabym pływac dobrze. Poradź, bo jesteś mistrzynią.

  • agema4

    agema4

    22 maja 2009, 10:13

    Chętnie mogę pomóc przy remoncie, nie żle kładę glazurę i terakotę. Gorzej z panelami, ale malowanie nie żle mi idzie. W wolnej chwili skocze i ponogę;) Pozdrawiam serdecznie. <img src="http://images38.fotosik.pl/124/e9cb55e23dbb1942.jpg">

  • bettina4

    bettina4

    21 maja 2009, 19:29

    Witaj Pływaczko- dla mnie to wyczynowa-120 minut!!! 30 dag - dobre i to , każde deko na wagę złota!!i Trzymaj się , pozdrówka!!!

  • skorpionela

    skorpionela

    21 maja 2009, 17:34

    Ja też ostatnio pomagałam - słuchając i podobno pomogłam.Tylko rzeczywiście bądź twarda.Co do Twoich sukcesów w odchudzaniu - to są prawdziwe sukcesy nie jakieś wirtualne, wymyślone tylko rzeczywiste! I to jest FANTASTYCZNE!Gratuluję!

  • agema4

    agema4

    21 maja 2009, 16:14

    Nie narzekaj, spójrz na swój pasek, piękny na nim widnieje wynik. Spadek 30 deko to też jest spadek, ważne jest każde 10 deko. Organizm różnie reaguje na dietę i wysiłek fizyczny. Starasz się, masz sporo ruchu. Basen to dobra sprawa przy odchudzaniu. Ja nie jestem fanką basenu bo niestety moje pływanie może się odbywać jedynie w brodziku:) Będzie dobrze, trzymam kciuki.

  • beata2345

    beata2345

    21 maja 2009, 10:44

    Podziwiam Cię z aten basen, żeby mi się tak chciało rano wstawać jak mi się nie chce. Ledwo moge się zwlec, ale powoli sie próbuje oswoic z myślą zeby rano wstawac na rower, bo podobno rano najwięcej organizm spala komórek tłuszczowych. Dobrze że umiesz słuchać, choć czasem potem to się może udzielić Tobie, oby nie.

  • izula67

    izula67

    21 maja 2009, 10:01

    120 MINUT PŁYWANIA??? Kobieto- ja tu myślę czy dam radę owe 30minut popływać, hehe. Jak będziesz słuchała o problemach koleżanki, to się tak boczkiem ustaw-aby negatywne wywody ominęły Cię. Myslę, że rozmowa z tobą podniesie znajomą na duchu ;)))

  • basia1234.zabrze

    basia1234.zabrze

    21 maja 2009, 09:52

    Walcz nie poddawaj się jesteś wspaniała dasz radę mi tak samo nie jest łatwo ale nie poddamy się powodzenia

  • Atenka33

    Atenka33

    21 maja 2009, 09:52

    Dasz radę,trzymam za Ciebie kciuki kochana:)Pozdrawiam i buziaczki zostawiam:*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.