Dziś ważenie
,niewiele udało mi się zrzucić z nadwyżki poświątecznej,ale nadal będę
walczyć z sobą.Niestety wynik jest fatalny+1,4kg,w stosunku do
poprzedniego tygodnia.Jest mi wstyd,że jestem taka słaba.Zaraz zjem
śniadanko-maślanka 335g+1,5 kromeczki wazy-225g jabłka.
Ćwiczenia modelujące zrobione-co uważam za sukces,bo ostatnio byłam na
tyłach z tymi ćwiczeniami-zdecydowanie wolę aerobowe no i od wiosny
prace w ogródku.
Zapisałam się na forum do grupy zwołanej przez naszą agbo1971-będziemy tam
wpisywać nasze wyniki ważenia i pomiary co 2 tygodnie-rywalizacja
zakłada spadek wagi 1kg na dwa tygodnie.Myślę,że takie współzawodnictwo
dodatkowo mnie zmotywuje i ruszę do przodu.
Bardzo mocno ściskam cię agbo1971-pomysł świetny.
Moje plany na weekend mogą nie wypalić-kolega kracze,że pogoda ma się
zmienić na deszczową-szkoda,bo tak rzadko mam wolne te dni.
Życzę Wam samych sukcesów i bądźcie z siebie dumne kochane.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Bogumila1968
16 kwietnia 2009, 22:14Głowa do góry! Czasami też tak bywa. Ważne, żeby się nie załamywać i nie wpaść w emocjonalną pułapkę - skoro mi nie wyszło to po co się dalej męczyć. Musisz dalej robić swoje. Trzymaj dietę, więcej ruchu i szybciutko nadrobisz zaległości w walce z tłuszczykiem i swoimi słabościami. Całuję mocno. Miła
wkmagda
16 kwietnia 2009, 20:39ja prawie nic nie jadłam w Święta i też +1.4 kg. Nie wiem ja to działa?????
agbo1971
16 kwietnia 2009, 10:10Ciesze sie ze znalazlas przeze mnie dodatkowa motywacje. A te +1.4kg, szybciutko powinno Ci spasc. Glowka do gory, nie ma sie czego wstydzic. Kazdy z nas ma swoje slabostki. Ja wczoraj wieczorkiem poleglam, skusilam sie na szampana (nie wypadalo odmowic), a potem w glowce szumialo, oj szumialo i wagowo tez mi skoczylo ( z -0.5kg na -0.3kg). U mnie to tak zawsze po alkoholu, chociazby nie wiem jak on slaby byl. Pozdrawiam. agnieszka
Lucynka1985
16 kwietnia 2009, 09:23A ja tam wierzę, że będzie piękny weekend, bo tez mam plany :P A co do wagi to najwazniejsze, że wracasz na dobre tory ;)
menevagoriel
16 kwietnia 2009, 08:54na razie jest ładnie więc korzystajmy z tego. Pozdrawiam