Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do diety!


 To już konieczność.Mimo tego,że starałam się ćwiczyć chociaż aerobowe i normę wyrabiałam trochę ponad 100%,jadłam zbyt dużo i słodkie ciasta i wafelki+alkohol na urodzinach kuzynki,ale nie żałuję zbyt mocno bo było wesoło i śmiesznie.
Waga mocno poszła w górę,ale nie mogę jednoznacznie określić o ile bo pokazuje różne głupoty i nie mogę jej wierzyć(coś pomiędzy 1,5-2,3kg na +).Żeby tak dobrze chudnąć jak świetnie tyję na akord.Dziś wstałam na 6 na basen-przepłynęłam 44długości.Potem zjadłam 400g kefiru i poszłam skopać część ogródka-poprzesadzałam miętę,żeby nie zarosła całego ogródka.Część ziołowa jest gotowa,ale rozmaryn muszę dokupić bo zmarzł.Posiałam też rzodkiewkę i rzeżuchę. Jak na razie mam dosyć,ale za parę godzin jeszcze coś zrobię,bo bardzo mnie cieszy widok skopanych i wyplewionych grządek.
Do wieczora już tylko maślanka-trzeba odpokutować te święta.
Jutro już do pracy,ale na 6 basen zaliczę.
Dziękuję Wszystkim za życzenia świąteczne i wspomaganie moich wysiłków w walce z kg.

  • piklafon

    piklafon

    14 kwietnia 2009, 19:38

    ale fajnie masz ogrodek z ziólkami ja mam za balkonem kwiatki ,trawke i choinkę a nic nie sieje ,bo sąsiedzi kipy i kondony rzucaja .Wagą sie nie przejmuj ta zwyżka to chwilowa i szybko wrócisz na dawny tor ze swoim zacieciem odchudzania .

  • Zabka222

    Zabka222

    14 kwietnia 2009, 12:54

    Podziwiam Twoje zaciecie do tego basenu... Ja tez musze sie wybrac kiedys... Mam jeden blisko domu ale tak mi sie ciezko zmobilizowac... A ogrodek ziolowy tez zamierzam zalozyc juz w przyszly weekend:) Milego grzadkowania!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.