Dziś po południu zadzwonił do mnie szef hotelu w którym pracuje moja przyjaciółka,a do którego jakiś czas temu złożyłam CV.Wcześniej wybrali dziewczynę z Urz.Prac.bo dostawaliby dotację co miesiąc 600zł i mieliby taniego pracownika,ale ona wcześniej kleiła tylko pierogi w pierogarni i jak po 4 dniach kazali jej być już bez wsparcia to wymiękła i wyszła.Jestem umówiona jutro na rozmowę o 11,ale nie nie robię sobie wielkich nadziei bo choć jest to chyba jedyny w okolicy hotel w którym od całej kwoty wypłaty odprowadzane są składki na ZUS do emerytury,to myślę,że mogą mi nie dać stawki jaką bym chciała.Przyzwyczaiłam się już do większej stawki niż miałam w poprzedniej pracy do października,ale pensja oficjalna jest niewiele wyższa od minimum.Dziwię się tylko jak ci któży kontrolują zakłady pracy mogą uwieżyć,że kucharz podjołby pracę za minimalną stawkę brutto(1276)
Koleżanka zarabia więcej niż chcę ja,ale ona jest kucharzem zmianowym,a ja staram się tam o posadę pomocnik kucharza-dotychczas pracowałam na takim stanowisku ponad 8lat.
Trochę się denerwuję i obawiam się,że będę do jutra niespokojna,zanim się to rozstrzygnie.sen też będzie pewnie niespokojny,bo każda poważna zmiana budzi w ludziach niepokuj.Ale będzie co ma być.
Dieta dzisiaj na medal+2kostki ciemnej czekolady(1450kcal)
Sport-65min pływania(od 6 rano)-42dł.
Rowerek60min
Nie mówcie nikomu-Ciicho-psyt
Ważę się codziennie rano i jak narazie jestem zadowolona-nawet bardzo.
Waga przed basenem dziś 92,8,a po bez śniadania(bo jem je o 9)92,2-czy to możliwe,że woda tak z nas wysysa kg?A wypiłam jeszcze po basenie z siostrą dużą kawę.
Oby taki wynik utrzymać do czwartkowego ważenia(niech zbliżająca się @nie pokrzyżuje mi planów.
Jutro,żeby nie myśleć co będzie pojadę popływać na 6-to mnie zrelaksuje.
Muszę się jeszcze trochę pochwalić-Wykożystałam czas,kiedy nie było prądu na uporządkowanie mojej szafki z ciuchami-Boziu ile tego jest,ale kilka spadających z zadku wyrzuciłam,a kilka chcę pozwężać pod koniec kwietnia,bo teraz jeszcze za zimno na te kreacje.
Największy problem mam z biustonoszami(mam ogromny biust i jakoś minimalnie zmalał choć w obwodzie -9,ale chyba wszystko zeszło z pleców)Pukico noszę na razie 3 na okrągło,a i tak muszę je zszyć w obwodzie po bokach.Z resztą się pożegnam jak wypruję chaftki i gumki(zawsze mogą się przydać.Za jakieś -10kg kupię nowe2(to dla mnie duży wydatek bo muszę liczyć na Triumfa inne nie trzymają jak trzeba.
Tym,którę dotrwały do końca mojego wywodu dziękuję to był test na cierpliwość-zdałyście z wyróżnieniem.
Wielkie dzięki za komentarze i odwiedzinki mojego pamiętnika.
@import url(/themes/default/css/),,,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mandaryna66
24 marca 2009, 14:09Trzymam kciuki za jutrzejszą rozmowę, pozdrawiam i życzę powodzenia
malgocha0411
24 marca 2009, 13:14faceci lecą na duze biusty to może przyda Ci się podczas rozmowy o pracę...ha ha ha ha.... trzymam kciuki...będzie dobrze
piklafon
24 marca 2009, 11:15wiele pomyślności i wszystkiego dobrego życzę kolezance w rozmowie o pracę ,wiesz że jesteś dobra w tym co robisz i znasz swoja cenę tak wiec walcz o wyzsza stawkę,Gratuluje wagi i silnej woli w dązeniu do celu ,Ja tylko 4,5 kg schudłam a tez mam luzne o jeden numer spodnie n jak tak dalej bedzie waga leciec w dol to do lata garderobe bedziemy musiały wymienia ......pozdrawiam
bogumila82
24 marca 2009, 10:27zycze powodzenia na rozmowie!:) ja zawsze po godzinie spedznej na basenie waze kg mniej...wiec ten spadek jest bardzo mozliwy...zycze aby udalo Ci sie taka wage utrzymac do czwartku..:)buzka:)
Ajlona
24 marca 2009, 10:27jak fajnie sie czyta takie "wywody", sama przyjemność. Też bardzo chcę Cie wesprzeć przed rozmową z nowym pacodawcą. Musisz być pewna siebie i tego co potrafisz, a na pewno jesteś dobra w tym co robisz, pamiętaj o tym. To bedzie dla nich korzyść jak Cie zatrudnią. Powodzenia, trzymaj się wiatru!
agbo1971
24 marca 2009, 10:25a noz sie uda i za lepsze pieniazki. moze jak sie do ciebie przekonaja, i beda chcieli zatrzymac, to i pensja ciut w gore podskoczy. Trzymam kciuki
Zabka222
24 marca 2009, 08:49Trzymam kciuki za rozmowe o prace:) Mam nadzieje ze sie uda! A co do ubran i stanikow... ja juz wszystko musialam wymienic... Staniki poszly jako pierwsze bo moj malutki biust zmalal jeszcze bardziej... 2 rozmiary miseczki mniej mam teraz... Szkoda gadac... Bede czekac na wiesci o pracy! Buziaki!
inesseta
24 marca 2009, 08:20aby zmiana pracy wypaliła.Ja właśnie od takiego prywaciarza przeszłam do budżetówki i jestem naprawdę zadowolona. Wcześnie , gdy dstałam tydzień urlopu w roku to było święto...A teraz talony na święta, urlop 26 dni, premie i nagrody , a tam nul , czyli nic.Wiadomo miałam dużo większe pieniądze , dodatkowe za imprezy...ale wiecznie mnie nie było w domu.Pozdrawiam - Beata
frodobeat
24 marca 2009, 04:57Powodzenia!!! a ci z PIP-u to mają ogromne kieszenie i lubią wziątka to co się dziwic, pracodawca zawsze górą wyjdzie.
Lucynka1985
23 marca 2009, 23:26Będę 3mała kciuki. Koniecnzie daj znać jak poszło ;) A do końca Twojego wywodu dotrwałam z przyjemnością :)
Alicja17.belchatow
23 marca 2009, 22:23Mocno trzymam kciuki za jutrzejsze powodzenie :)Buziaki :)Ala
wkmagda
23 marca 2009, 21:28za rozmowę w sprawie pracy! Oby się udało i oby finansowo było po Twojej myśli.