na lekcji biologii nauczycielka mówi o bakterii,która wywołuje biegunkę i pyta;jakim sposobem można ją zatrzymać.Jedni mówią,że jagody,zioła a Jasiu głosi się i mówi;moja mama daje wieczorem niebieską tabletkę i mówi może to gówno wreszcie stanie.
Jem śniadanko i trochę skrobnę.2 dni luzu w pracy za mną-raz mamy wariactwo,a innym razem pustki-niewiele się działo,ale kuchnia lśni czystością.Przydałaby się w piwnicy hotelu siłownia-to z pożytkiem poćwiczyłabym w wolnej chwili.Jedyny wolny dzień w tym tygodniu-a słońce nie świeci-nie mam pomysłu na ten czas-ma przyjechać szwagierka,więc nie jadę na zakupy do południa.mam zaległości w ćwiczeniach to postaram się temu sprostać.Mogłabym poćwiczyć rano każdego dnia,ale lubię pospać,potem zawsze jest coś do zrobienia i ani się obejrzę i trzeba do pracy-chyba lepiej by było gdybym pracowała na rano bo musiałabym wstać o świcie.Może jeszcze się odezwę wieczorkiem jak będę miała o czym pisać.Na razie żegnam Was kochane i kochani z Vitali.
beatamr1
4 marca 2009, 11:01silownia, czy aerobik to swietne sprawa, nie wazne czy sie spocimy, czy nie, czy ktos nas obserwuje czy nie, wazne ze daje zadowolenie i efekty , wystarczy troche checi i zorganizowania, pozdrawiam
graziaIZ
3 marca 2009, 21:14z ta silownia byłoby i dobrze ( motywacja ) i źle ( wykrety bez pokrycia ) spróbuj wykroic troche czasu rano, przed praca, warto wygospodarowac chociaz 30 minut ;) mam nadzieję że dzisiaj cos sie udało wycwiczyc ;) pozdrawiam
Zabka222
3 marca 2009, 10:27Kawal dobry;))) A co do silowni - to u nas byla ale wiesz, nie chcialam zeby mnie koledzy ogladali w legginsach i spocona;) Wiec odpuscilam... Teraz w domu tylko rowerek, ale ostatnio kurz na nim osiada;)
Lucynka1985
3 marca 2009, 09:58Doskonale Cie rozumiem z ta praca, ja tez pracuje od poludnia do poznej nocy. Rano nie chce sie cwiczyc a wieczorem to juz absolutnie nei ma na to sil, ehhh... Moze kiedys sie jakos razem zmotywujemy do rannych ciwczen, kto wie :P Zycze milego dnia :D