Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
??????????????????????????????????????????????????
????????????


Już wróciłam do Was po krótkiej absencji i od razu muszę klękać na kolana i bić się w pierś,bo okrutnie nagrzeszyłam-jest mi wstyd i czerwienię się tak jak kolor tego druku.czwartek śniadanie ok,ale później nie było czasu na 4 systematyczne posiłki i obiad który sobie zabrałam z domu(filet z kurczaka,pomidor,ogórek)jadłam ok.5godzin na raty w kilku miejscach przy robocie,a picie trudno mi obliczyć-było za mało. Piątek śniadanie zjadłam już w pracy ok.8-2wazy+bieluch+jabłko,2śniad.-serek jogobella i tu się zaczęło-skubanie do 19 co pod ręką,bo roboty było,a nas tylko 2 i nie było czasu iść do wc więc coś skubałam,żeby się nie przewrócić -jadłam to co mogę,ale obliczyć się nie da.Picia też było mało.Sobota -totalna klapa-śniadanie jeszcze w domu(dieta)w pracy kroiłam ciasto (śląski kołocz) i skusiłam się w ciągu dnia na 2kawałki z makiem i 1 z serem i postanowiłam,że będzie zamiast obiadu,potem tylko skosztowałam surówkę jak doprawiałam,parę kaw i herbat+jabłko,mandarynki2-myślałam,że koniec końców jakoś tylko trochę przesadziłam,tylko nie jadłam regularnie.Nic mylnego-byłam do północy i zjadłam jeszcze mięsko nadziane serem i pieczarką(smażone,w panierce)chyba z 1000kcal w kawałku.Po pracy odebrałam po drodze córkę z pracy(dostała od kolegi dużą pizzę ).Miałyśmy wielkie żarcie -każda pochłonęła połowę-zgroza o 1 w nocy.
Teraz muszę odpokutować wyćwiczyć i wyspacerować-trudno!
Pogoda śliczna śniegu napadało mrozu wielkiego nie ma więc tylko spacerować i kożystać z jednego dnia wolnego bo następne 3 znów pracuję.Cały tydzień usiany jakimiś konferencjami z obiadami,kolacjami i kanapeczkami.
Muszę też trochę odespać bo trudno nazwać snem przewracanie z boku na bok i jakieś koszmarne sny(to skutek nocnego obżarstwa)
Postanawiam się poprawić i nie grzeszyć więcej,bo ostatnie ważenie mnie nie zadowoliło(-0,4kg),a następnego bardzo się boję.
PA ppppppppppppppaaaaa-całuski 102!
  • bogumila82

    bogumila82

    15 lutego 2009, 10:05

    bedzie dobrze Kochana, czasami czlowiek musi sie rozpiescic...nawet o pierwszy w nocy...;)na pewno szybko to nadrobisz...;)buziaki przesylam i udanego tygodnia zycze;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.