Dojechalam -troche nie slucha mnie klawiatura-wiec nie pisze z ogonkami.Witam kochane vitalijki i pozdrawiam ze stolicy.Troche sie tu nudze-miasto im wieksze tym bardziej mnie przytlacza.Corka pojechala na troche do centrum,a ja wzielam tabletki i podrzemalam.Jak wstalam to musialam wyjsc zeby nie wyjsc z siebie.male pomieszczenia powoduja u mnie klaustrofobie,ale na zewnatrz nie bylo wcale lepiej te wiezowce ograniczaja pole widzenia,a ja kocham przestrzen-dusze sie tu.Przechodzilam obok basenu"Wodnik" mam ochote poplywac,ale nie najlepiej sie czuje i zbliza sie @ wiec moge sie nie zalapac.
Pojezdzilam dzis 55min na rowerku+1godz spacerku.Zmusilam szwagra zeby zlozyl dawno nie uzywany rowerek.
Spadam bo kolacja na stole i musze cos zjesc zeby nie obrazic gospodarzy-ale nie myslcie sobie,ze sobie pozwole choc kusza-zjem tylko graham +pomidorki.
No to caluski kochane.
Lucynka1985
26 stycznia 2009, 23:48Są ferie wiec wypoczywaj i nie mysl o niczym ;) Oj, jak ja chcialabym kiedys w koncu zobaczyc ta stolice-z czystej ciekawosci bo jakso nigdy mi tam nie bylo po drodze:P
wkmagda
26 stycznia 2009, 22:22w najbliższy weekend, ale służbowo. Potem za dwa tygodnie z dzieckiem w ramach ferii i zwiedzania ciekawych zakątków. Jestem ciekawa czy spodoba mu się stolica. On jest lokalnym patriotą i mimo młodego wieku uważa, że najpiękniejszy jest Gdańsk :-)