Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy dzień wolnego...


 Wczoraj byłam ostatni dzień w pracy przed 8 dniami wolnymi.Miałam rozmowę z szefową i kilka spraw sobie wyjaśniłyśmy.Mimo tego,że przez tą naganę z maja miałam nie dostać z Marcinem premii to i tak dostałam(Marcin jednak nie dostanie)-Warto czasem powalczyć o swoje.Nie bez znaczenia było to,że Piotr -szef kuchni-wstawił się za mną powiedział,że jestem zawsze chętna do pracy i że się angażuję.
Jednak od dziś mam 8 dni wolnego i nie zamierzam rozmyślać więcej na ten temat-cieszę się wolnością.
Dziś mam jednak lenia małego i muszę się zmobilizować do ruszenia z fotela.
Waga na dziś niestety 97,3.
Spakuję się dziś bo jutro rano jedziemy ze znajomymi do Krakowa na imprezkę dwudniową.
a od poniedziałku pilnuję diety bo mnie chyba szlag trafi z tym moim odchudzaniem co kg mam mniej to znowu 1,5 w górę.
Obym się tylko nie pochorowała przez tą deszczową pogodę bo już mnie gardełko drapie-piwa pić nie będę ,ale lekarstwo w postaci 200ml żoładkowej gorzkiej wezmę na drogę-haha-jak szaleć to szaleć.
Wstępnie się pogodziliśmy z R.i niestety musiał mnie wysłuchać i przystać na pewne reguły-teraz zobaczymy jak będzie z ich realizacją.No i trzeba się w końcu pogodzić .

  • piklafon

    piklafon

    1 lipca 2011, 14:58

    Miłego i leniwego wypoczynku, a gorzka żołądkowa dobra na wszystko.,,.,.dobrze ,że pogodziłaś się z R ,..,.,,.a o pracy to od jutra myśleć nie będziesz zapewne ,,..,to tak już jest z pracochplikami ,.,..,.,

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    1 lipca 2011, 11:46

    udanego urlopu, fotorelacja będzie , prawda ? :))))

  • jolaps

    jolaps

    1 lipca 2011, 11:26

    Miłego urlopu. Baw się dobrze, zdrowo i rozsądnie dietetycznie. Może teraz więcej ruchu rekreacyjnego będziesz miała. Chociaż Ty to wyjątkowo "ruchliwa " jesteś ( malowanie, sprzątanie, praca ).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.