Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i znów coś skończyłam...


 Dietkowo jako tako -niestety ćwiczenia 0.
Wczoraj skończyłam wcześniej i podrodze zabrałam Pawła do siebie.Niestety coraz bardziej mnie irytuję to,że całe życie chce ująć w żart taki na siłę ,no i te papierochy-ja stanowczo ich nie zaakceptuję.Rażąco naruszył zaufanie jakim go obdarzyłam i niestety oznajmiłam mu,że się ubiera i zawiozę go do Katowic a on stamtąd do siebie dojedzie busem,a ja do kumpeli poszłam na zwierzenia.
Nie wiem czy on dobrze zrozumiał,ale to było już nasze ostatnie spotkanie,a on mi smsy pisze.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.