Witajcie po dłuższej przerwie!
Należy mi się porządne lanie,bo nic nie schudłam ,a jeszcze przytyłam.Obecnie mam @ i ok 99-100kg-zabić to mało.
Kłopoty z lapkiem mam już za sobą,choć dużo mnie kosztowały.
Ćwiczenia ograniczone od 4 miesięcy ,bo od maja zeszłego roku pobolewało
mnie kolano i okazało się ,że blokowało mi je z powodu uszkodzonej
łękotki.Po @ planuję częściej bywac na basenie ,ale nie po to by sobie w
wodzie postać jak boja,ale żeby pływać i kondycję znów podnieść ,a i
wagi moze ubędzie przez to.
O jejku zauważyłam,że ostatni wpis dotyczył mojego wyjazdu do
Gdyni.Jednak moje obawy co do związku na odległość się potwierdziły i
nie planuję zacieśniać tej znajomości.
W miedzyczasie częściej bywałam w pracy,bo dużo dni zaległego urlopu
mają do wybrania moi współpracownicy.Tak więc dom i praca,czasem jakiś
drobny wypad ze znajomymi i to tyle.
Dziś Walentynki,a ja wciąż sama-niby są jacyś adoratorzy,ale nic głębszego na czym warto by się było skupić na dłużej.
Ten wolny dzień spędzę w takim razie w domku i sprzątam.Do teraz kuchnia
odpicowana,a pranko czeka na swoją kolej by je poskładać i
przeprasować.
Jeśli jednak ktoś mnie dziś wyrwie z domu to nie będę się zbytnio opierała
Za miłość kochane i nasze odchudzanie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
beata2345
14 lutego 2011, 16:47Super, że się odezwałas. Mam nadzieje że znów nie znikniesz na tak długo.
Dana40
14 lutego 2011, 16:30Dawno cie nie było myślałam,że zapomniałaś o nas:-(.Wróciłaś jako córka marnotrawna , powodzenia ci życzę , ważne ,że opamiętałaś się w porę .
Qualcuna
14 lutego 2011, 16:06ten basen to swietna sprawa, napewno ruszy wage i pojdzie w dol.