Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do Was odchudzaczki kochane


Witajcie po dłuższej przerwie!
Należy mi się porządne lanie,bo nic nie schudłam ,a jeszcze przytyłam.Obecnie mam @ i ok 99-100kg-zabić to mało.
Kłopoty z lapkiem mam już za sobą,choć dużo mnie kosztowały.
Ćwiczenia ograniczone od 4 miesięcy ,bo od maja zeszłego roku pobolewało mnie kolano i okazało się ,że blokowało mi je z  powodu uszkodzonej łękotki.Po @ planuję częściej bywac na basenie ,ale nie po to by sobie w wodzie postać jak boja,ale żeby pływać i kondycję znów podnieść ,a i wagi moze ubędzie przez to.
O jejku zauważyłam,że ostatni wpis dotyczył mojego wyjazdu do Gdyni.Jednak moje obawy co do związku na odległość się potwierdziły i nie planuję zacieśniać tej znajomości.
W miedzyczasie częściej bywałam w pracy,bo dużo dni zaległego urlopu mają do wybrania moi współpracownicy.Tak więc dom i praca,czasem jakiś drobny wypad ze znajomymi i to tyle.
Dziś Walentynki,a ja wciąż sama-niby są jacyś adoratorzy,ale nic głębszego na czym warto by się było skupić na dłużej.
Ten wolny dzień spędzę w takim razie w domku i sprzątam.Do teraz kuchnia odpicowana,a pranko czeka na swoją kolej by je poskładać i przeprasować.
Jeśli jednak ktoś mnie dziś wyrwie z domu to nie będę się zbytnio opierała
Za miłość kochane i nasze odchudzanie.
  • beata2345

    beata2345

    14 lutego 2011, 16:47

    Super, że się odezwałas. Mam nadzieje że znów nie znikniesz na tak długo.

  • Dana40

    Dana40

    14 lutego 2011, 16:30

    Dawno cie nie było myślałam,że zapomniałaś o nas:-(.Wróciłaś jako córka marnotrawna , powodzenia ci życzę , ważne ,że opamiętałaś się w porę .

  • Qualcuna

    Qualcuna

    14 lutego 2011, 16:06

    ten basen to swietna sprawa, napewno ruszy wage i pojdzie w dol.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.