Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
koniec 5 tygodnia!


Dziś powinnam się zważyć ale troche zawaliłam,bo weszłam zbyt wczesnie,potem zaraz zjadłam śniadanko i kawy się opiłam,ale przyjmijmy na oko,że było niewiele mniej niż na pasku(89,8KG),aktualizacje zrobię w niedzielę,bo jutro nie bedzie mnie rano w domku.
Ja teraz muszę odespać nockę,bo dziewczyny wróciły z fiesty ok 2 w nocy ze znajomymi i zanim towarzystwo się połozyło była 3 potem budziłam się co godzinka aż wstałam o 6 rano i prasowałam ponad godzinę ciuchy ludzi-musiałam skończyć ,bo chciałam to zawieźć żeby nie lezało.Spałam mało,a dziś znowu nic z tego bo jadę ze znajomymi na tańce i pewnie prosto od mojego love pojadę do pracy odwalic wesele.Będzie ciężki dzień jutro ,ale dam rade.Może zdjęc kilka dziś zrobię to wstawie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.