Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nici z kajaków:(


 Wyjazd na spływ kajakowy stał od wczoraj pod znakiem zapytania,bo urlop dostałabym od 5 lipca na tydzień,ale niedzieli 4 już nie miałabym wolnej a na poniedziałek następny moge się nie wyrobić z czasem-trudno byłoby iść do pracy po wyczerpującym tygodniu wiosłowania,do którego nie mam wprawy.Poza tym kasa też nie mała poszłaby na ten wyjazd.Pojadę później i na krócej i bliżej w tym roku,a na razie wpisowe przeznaczyłam na nowy telefon ,bo mój stary szlag trafił już 9 miesięcy temu i do tej pory korzystałam z pożyczonego od kolegi z pracy.Zaszalałam,bo kupiłam sony ericsona na 1,5 rocznej gwarancji za 290zł.
Wczoraj miałam niezłą jazdę w pracy-ruch był jak diabli,a dziś od rana byłam sprzatać i muszę jutro iść skończyć bo już nie dałam rady dziś,no i mam górę prasowania na wieczór nie mojego niestety.Więc jutro znowu dietę i jej regularnośc szlag trafi,bo od switu sprzatanie,potem praca na pełnych obrotach i nie ma kiedy zjeść jak człowiek.
Przez ostatnie 2 dni poszalałam z nutellą i orzeszkami,ale już koniec.Dziś tylko jajecznica z 3 jaj rano,potem 400g czereśni,serek wiejski 2 łyżki i kilka truskawek i łycha nutelli+kawa kawa zbozowa i woda-już chyba tylko truskawki wchłonę i koniec.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to sprzątanie było intensywne przez 4,5 godziny.

  • piklafon

    piklafon

    23 czerwca 2010, 20:16

    pracus z Ciebie kobieto jaki nie wiem co..........podziwiam ,.,.takiego powera masz ,.,,,.na spływ popłyniesz innym razem i będzie super zabawa,.,.pozdrawiam

  • mikrobik

    mikrobik

    23 czerwca 2010, 18:47

    Podobno nie ma tego złego....Jeśli nie masz wprawy w wiosłowaniu to może i lepiej, aby zacząć od krótszych dystansów.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.