Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekendowy grillec na ranczo


 Dietkowo to nie było.W sobotę postaliśmy pod dworcem w oczekiwaniu na przewóz do Ranczo Marka w miejscowości Bargłówek .Ponad godzinkę to trwało,bo okazało się,ze kierowca który miał nas tam zawieźć pomylił daty.W zamian przyjechał busik który nie mógł nas pomieścić wszystkich więc ja jechałam w samochodzie koleżanki z jej znajomym i jeszcze innymi osobami.Na miejscu mieliśmy podany obiadek(zjadłam małe golonko z kapustą i buraczkami.+piwo.Wyjechaliśmy na przejażdżkę po lesie wozem zaprzężonym końmi.Po powrocie mieliśmy konkursy i ognisko z pieczeniem kiełbasek.śmiechu było i wygłupów co niemiara.Ja jako jedna z trzech brałam udział w konkursie (miałyśmy zebrać jak najwięcej sztuk garderoby męskiej,ale niestety przegrałam,bo okazało się że garderoba to też komórki,zapalniczki i papierosy-haha,no i jedna poszła w gadżety a druga konkurentka grała nie fair bo moje odłożone rzeczy pozbierała jako swoje).Damą białej podwiązki nie zostałam,ale mam gustowne lustereczko-haha.
Faceci mieli też swój konkurs-mieli wybrać sobie kobietę ,a potem mieli jej na włosach zawinąc po 10 wałków.Walczyli o kawalera czerwonej podwiązki.

Ok 21 powrót był i przed 22wylądowaliśmy na dyskotece,i do 2,30 była zabawa na całego-pot się lał jak spod prysznica wyglądaliśmy-haha,ale było miło.Miałam towarzysza zabawy-poznałam go na poprzedniej imprezie ,a teraz już się bardzo dobrze bawiliśmy.
wytańczyłam się na maksa,aż mnie mięśnie brzucha bolą.Po imprezie wróciłam ok 11 a na 13 szłam do pracy,ale warto było się nie wyspac choć teraz mnie głowa boli.
Wklejam kilka fotek

cała banda
Żaby mieć taki uśmiech mówimy-seeeex

Z kumpelą zpoprzedniej imprezki-chce pomocy przy odchudzaniu namawiam ja na vitalię

ja na hokerze z siodłem
ja z moim love-haha

pewnie tylko na imprezę ale i tak się z nim wybawiłam-haha

dziś mam wolne.
wczoraj dietka tak sobie bo zjadłam smażona polędwiczke wieprzową z fasolką szparagową ,bo kelner nie chciał  i ponad kilo truskawek.kawa,isama nie wiem co jeszcze bo apetytu nie miałam.
dziś resztki zjadam-rizotto z wczorak jakieś 3 łyżki i kawą popijam bo mam ból głowy jak kosmos chyba z niewyspania.
Jak mi przejdzie to na basen lub siłownię pójdę dziś






  • ida41

    ida41

    15 czerwca 2010, 22:05

    Fajne że si wybawiłaś,trzeba korzystać puki się da! pozdrawiam.

  • rabarbarrr

    rabarbarrr

    14 czerwca 2010, 22:51

    zabawa, humory dopisały wszystkim co widac na fotkch. A pare kilogramów wiecej zupelnie w tym przypadku nie ma znaczenia. Przyjemnie popatrzeć na wesołych ludzi, a Ty Gabrysiu jestes wulkanem humoru i energii

  • orea1

    orea1

    14 czerwca 2010, 19:44

    baw się póki jeszcze czas ,życzę następnej udanej potańcówki.

  • sikoram3

    sikoram3

    14 czerwca 2010, 18:48

    zabawa super ..pewnie nie ma co zalowac snu ...Pozdrawiam.

  • mikrobik

    mikrobik

    14 czerwca 2010, 17:39

    Dobrze, że imprezka udana.

  • zaneta00005

    zaneta00005

    14 czerwca 2010, 16:13

    Baw się Gabi,baw!!!

  • Dana40

    Dana40

    14 czerwca 2010, 14:48

    Widać :-).Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.