Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wolna sobota!


Spałam przy otwartym oknie i trochę mnie gardło drapie,pewnie dlatego,że wczoraj w pracy przez ten upał wypiłam chyba ze 4l wody.
Nie wyspałam się zbyt dobrze,bo budziły mnie samochody jeżdżące po ulicy.
No i z przyzwyczajenia wlazłam dziś na wagę o 7 choć wiem z doświadczenia,że zaraz po przebudzeniu waga nie jest łaskawa.Trochę mnie rozeźliła,bo wczoraj sie cieszyłam spadkiem,a dziś mi pstyczka w nos-91,4.@ jeszcze nie mam,bo dziś dopiero 23 dzień cyklu.
ale to się pewnie wyrówna.
wczoraj z tego co pamiętam to na sniadanie były płatki z maślanką,potem 3 parówki drobiowe z pieczywem,a w pracy niewiele czasu miałam na jedzenie-głównie piłam-podjadłam małą frankfuterkę,kilka owoców,łyżke sałatki,kawa mrozona z mleka pełnego,ale z dużą ilością lodu(wody),no i pieczeń cieleca niewielki kawałek ,
Nie chce mi się liczyć tych kcal ,ale pewnie nie przesadziłam.
wczoraj  na kuchni była masakra-niby niewiele ludzi na hotelu i w sumie oni niewiele jedli,ale mieliśmy imprezkę mała na wieczór na 19 a o 18,15 przyszła grupa 18 osób i trzeba było i szykować pod imprezę i nakarmić tych głodomorów 18-tu,prawie jednocześnie.A zostałam na kuchni tylko z uczennicą bo jaśnie hrabia zastępca kuchni sobie poszedł po 16 do domu.Ustawił sobie grafik pod siebie i ma o wiele więcej wolnego niż my i jeszcze znika.Ale dałyśmy radę .A jak wróci szef kuchni po urlopie to mu pokarzę jak pracowaliśmy i niech mu wymaluje grafik -on bedzie w pracy a my po 2 dni wolne-haha
Dziś jadę na grilla o którym pisałam-może jakieś fotki wkleję jutro.
Mój adorator S.jest o wiele starszy ode mnie i mam twardy orzech do zgryzienia,bo fajny jest,dobry dla mnie,ale ten jego wiek i to,ze mieszka ode mnie 90km dalej,przeraża mnie-jak poznać kogoś bliżej skoro widywać się będziemy nie czesto?Chce mnie porwać w swoje rodzinne strony(okol.Zakopanego)kusi mnie ta propozycja,,choć do sierpnia daleko.A S. ma  59 lat i jest już pradziadkiem,bo jak miał 17 lat to zmajstrował syna.Pożyjemy zobaczymy.

  • rabarbarrr

    rabarbarrr

    13 czerwca 2010, 10:42

    Jesteś bardzo fajna babką, ten Twój były to chyba oczy w d... miał, żeby wypuścić taką kobitke : pracowita, zaradna, no i to poczucie humoru , a jak piszesz, !!!!!!!!! Twoje pamiętniki czyta sie jak dobrą książkę, może powinnaś o tm pomyśleć ( tzn. o napisaniu książki). Szczerze Ci życzę, abys wybrała tego najodpowiedniejszego dla siebie partnera, ale pośpiech tutaj nie jest wskazany, i baw sie puki jesteś młoda i masz taką mozliwosc. Na forum przeczytałam o pysznym sorbecie, mogłabym poprosić o przepis. Mam wnuczkę uczuloną na wszystko co z mleka, a tym samym nie może jeść lodów, a taki sorbet owocowy byłby dla niej w sam raz.

  • piklafon

    piklafon

    12 czerwca 2010, 18:22

    witam kochana nie zazdroszcze roboty w kuchni w taki upał,.,,.,..,pot pom t6yłku przy garach leci i na dodatek jest was rtlko we 2 koszmar,.,.,.,.i jeszcze impreza to was tam wykorzystują.........a na miłośc nie ma wieku serce musi Ci podpowiedzieć lepiej żadziej nisz często i się kłócić

  • galaksy

    galaksy

    12 czerwca 2010, 10:31

    Mój mąż ma właśnie 59 lat. I powiem ci, że 90 km to niedużo. Ważne są twoje uczucia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.