Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dalszy ciąg 2-go tygodnia!


 Ale mam urlop!!!!Leje,ja na tabletkach przeciwbólowych i posmarowana maściami śmierdzącymi-żyć nie umierać,no ,ale nie narzekam więcej bo inni maja gorzej.
Dietkę staram się trzymac z różnym skutkiem-czyli pomiędzy 2000-1300kcal dziennie sie huśtam na razie,ale raczej częściej mniej zjadam.Tylko ćwiczenia na razie odpuściłam,bo nawet zkijami nie chodzę bo wciąż leje.Spróbuję dziś na rowerek stacjonarny wejść choć na chwilę.
Dziś dzień dziecka-moje już duże są,ale o nich pamiętam.Ale,że starsza ma mój problem z waga i lubi wpierniczać to na ten dzien kupiłam tylko 1kg truskawek,które już wczoraj zjadły z budyniem i cukrem niestety-nie potrafię jej nakłonić do używania słodzika zamiast cukru i nie jedzenia po 19-chyba się obudzi jak będzie za późno.Na razie się obraża,a ma 21 lat jakieś niecałe 160 wzrostu i ok 74-76 kg.Oby się obudziła w porę.

  • Dana40

    Dana40

    5 czerwca 2010, 12:19

    Kiedyś miałam tak z córką , teraz na odwrót martwię sie aby jadła i nie chudła bardziej, niby je ale dużo wyeliminowała z jadłospisu i waży 42kg przy wzroście 154cm .Na jej wiek to nie jest źle, ale więcej nie może chudnąć. My matki zawsze będziemy się martwić o swoje dzieci. Pozdrawiam D

  • starszapani

    starszapani

    1 czerwca 2010, 10:18

    Gabrysiu, zaradna z Ciebie Mama. Córka faktycznie powinna już zwrócić uwagę na swoją tuszę, chociażby ze względów zdrowotnych. Ale co ja Ci piszę Ty to wiesz, a ona musi "dojrzeć". Poleniuchuj sobie na tym urlopie, najlepszy byłby wyjazd do ciepłych krajów, ale wiadomo - kaska. Buziaki.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.