Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


 Wszystko ostatnio zawalam, jem jak świnka, tyję. A przecież miało być na odwrót. Nie umiem się zmotywować do niejedzenia. Fatalnie czuję się z tym i z sobą. Zobaczymy, jak będzie jutro. Chcę iść rano biegać i zjeść... no, mniej. 
  • Nastel

    Nastel

    14 lipca 2013, 12:28

    mam nadzieję, że już wszystko masz pod kontrolą, a jeśli nie.. cóż bywa.. od początku każda z nas powinna być nastawiona nie tylko na sukces po linii najmniejszego oporu... takie przeciwności się pojawiają u mnie np. często. Ale to nie znaczy, że od razu mamy skreślić to wszystko co już osiągnęłyśmy!! Te pojedyncze grzeszki nic nie znaczą wobec całej Twojej diety, ale nie wolno ich lekceważyć z drugiej strony.. No, weź się w garść, będzie ok!! Na pewno ;)) ♥♥

  • Festuca21

    Festuca21

    7 lipca 2013, 22:17

    Ja też ostatnio miałam tak jak ty, ale teraz wszystko przemyślałam i postanowiłam z tym skończyć raz na zawsze. Mój brzuch i uda coraz bardziej zaczęły mi przeszkadzać, a w ubrania w których dotychczas chodziłam przestałam się mieścić... Nie poddawaj się tak łatwo ! Wiele z nas ma gorsze dni, ale trzeba myśleć pozytywnie ! Trzymam kciuki żeby ci się udało :)

  • katarzyna94

    katarzyna94

    7 lipca 2013, 22:08

    Nie pozwalaj ochocie wygrać z marzeniem! Walcz i nie poddawaj się, nosek do góry, trzymam kciuki za Ciebie! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.