Więc znów długo mnie nie było. Jakoś tak wyszło. Niestety po powrocie z wycieczki nie umiałam utrzymać restrykcyjnej diety i trochę mi wróciło. Jednak od piątku staram się, żeby było lepiej i nawet coś ze mnie schodzi. Teraz już nie chcę wpierdalać i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na zakonczenie roku szkolnego chciałabym 52kg, a jak pójdę do LO to najwyżej 50kg. A najchętniej 45kg:)
Jeszcze nie wiem, jak będzie z tym liceum u mnie, bo mam ok 145punktów. Na szczęście do 2lo raczej mnie nie przyjmą, teraz chcę 1lo lub 3lo. Boję się tylko, że nie dostanę się ani tu, ani tu. Zobaczymy, jak to będzie. Jutro lub we wtorek pójdę do szkoły, żeby oddać tę kartę obiegową i w ogóle. Dobra, najwyżej są jeszcze drugie nabory.
Nastel
26 czerwca 2013, 20:05Wszystko będzie dobrze :)) Powodzenia z dietą ;)