Cóż ja tutaj robię? Pewnie to co wszyscy użytkownicy tego portalu. Pragnę zmienić moje ciało, a dzięki internetowi mogę wykorzystać tę cudowną możliwość bycia anonimową, jaką daje mi internet.
W sumie od 4 klasy podstawówki byłam pulchnym dzieckiem, często słyszałam krytykę z ust nie rówieśników, lecz rodziny. Tata często mi dogadywał z tego powodu, zapytany dlaczego tak mówi, odpowiadał: ,,Może w końcu zrozumie i coś z tym zrobi". Tato, zrozumiałam.
Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się w 2 klasie gimnazjum. W krótkim czasie zmieniłam moją dietę, a raczej prawie w ogóle przestałam jeść. Obsesyjnie liczyłam kalorie, oglądałam programy o zaburzeniach odżywiania, które motywowały mnie do dalszego działania.Czytałam wiele blogów odchudzających się dziewczyn, poznałam tajne sposoby jak oszukać żołądek itp. niestety nie potrafiłam zmusić się do ćwiczeń. Jednakże schudłam około 10 kilo, mimo to nie usłyszałam żadnych pochlebnych komentarzy, tak jakby nic się we mnie nie zmieniło. Skoro inni nie widzieli różnicy, ja także przestałam ją dostrzegać.
Jednakże głodówki nie są dobrym sposobem na odchudzanie, mój organizm zaczął się buntować. Wypadła mi połowa włosów, paznokcie stały się bardziej łamliwe, problemy żołądkowe, zawroty głowy, wieczne uczucie zimna oraz odporność która równa się zeru. Niestety wizyty w szpitalu niewiele pomogły, większość z tych objawów utrzymuje się do tej pory, no ale masz babo placek!
Od stycznia tego roku zawiesiłam dietę, w wyniku czego przytyłam 4 kg. Niestety nadal nie akceptuję swojego wyglądu, mam ogromnie zaniżoną samoocenę, co przeszkadza mi w życiu codziennym. Nie potrafię cieszyć się życiem. Największą de-motywacją są szczupłe osoby, które mnie otaczają, a także te, którym chudnięcie przychodzi z łatwością...Wszyscy uważają, że trzeba zaakceptować swój wygląd, ale po co? skoro mogę go zmienić. Stąd moje konto na vitalii, potrzebuję pomocy doświadczonych użytkowników tego portalu. Liczę na wskazówki dotyczące ćwiczeń i diety, a także motywacji w dążeniu do upragnionego celu. Będę wam niesamowicie wdzięczna. Miejmy nadzieję, że jeszcze tu zawitam. A tymczasem żegnam się z wami :3