Witajcie,
Relacja z wczoraj ;)
Córka miała rozpoczęcie roku, dochodzą w 7mej klasie u nas 3 przedmioty: fizyka, chemia i niemiecki. Języka kompletnie nie znam ani ja ani mąż - tu będzie musiała sama sobie jakoś radzić.
Komputera zostałam pozbawiona jednak po 12stej, szefowa pozwoliła iść do domu bo chciałam jeszcze z córką ostatnie zakupy szkolne ogarnąć.
Jedzonko trzymałam
Jeszcze z czasu gdy miałam trenera zadanie na początek września miałam takie aby nie przytyć, dziś raniutko okazało się, że w porównaniu do poprzedniego tygodnia mam spadek 0,9kg
Zadanie wykonane - można spać spokojnie
Ależ jestem zadowolona ale zapewne to wszystko dzięki temu, że ruszyłam też z aktywnością.
Wczoraj nie miałam totalnie ochoty ale Przyjaciółce ostatecznie udało się mnie namówić abym poszła na siłownię.
To był 1 z 2 argumentów, drugi to komentarze od Was Czułam że nie moge zawieść Was, że muszę podziękować Wam za taki miły odzew "dobrym przykładem". Jeszcze po drodze gdzieś mi tam się świtało, że mam swoje cele, że chciałabym sie zawziąć i osiągnąć w końcu to co chcę.
Poszłam więc po 1,5 godziny ociągania się na siłownię z nastawieniem że będzie totalna lipa, a tu zostałam mile zaskoczona, najpierw słuchawki w uszy i do przodu,pojawił się inny trener podpowiedział parę ćwiczeń, porozmawialiśmy sobie na stopie koleżeńskiej bo znamy się od roku i dziś raniutko waga się odwdzięczyła
Więc na ten moment wynosi 120,6kg - ważenie kolejne w piątek, a później co tydzień będę wrzucała raporty piątkowe.
Kilka osób z Was zna moje perypetie z trenerem ;) Chyba rozegram to ostatecznie któregoś dnia: albo będzie forma treningów jaka mi odpowiada albo pójdę do innego. Jednak na razie dokąd nie podejmę decyzji będę coś kombinowała sama.
Zobaczymy jak to wszystko się potoczy.
A bo bym zapomniała:
Na dziś mam jedzenie sklepowe, ale zdrowe, bo przez te durne zastanawianie się czy chce mi się iść na siłownię straciłam 1,5h, wróciłam późno z siłowni i nie miałam sił na gotowanie bo parę spraw w domu musiałam jeszcze ogarnąć.
NAUCZKA:
FreeMilka wraca do domku po pracy
FreeMilka dopakowuje torbę
FreeMilka wychodzi na siłownię
FreeMilka wraca i gotuje
Skoro to i tak nieuniknione to naprawdę szkoda czasu.
Wrzucam Wam siebie z wczoraj i wracam do pracy ;)
Buziaki
Wasza FreeMilka
holka
8 września 2020, 13:49Masz bardzo dobre nastawienie i ważne,że działasz :)
marylisa
2 września 2020, 22:41Super fota! cieszy mnie ruch w pamiętniku, bo to oznacza, że "dzieje się" dietowo ;) niemieckiego nie trzeba się bać, jak pierwszy raz zetknęłam się dopiero liceum, a w efekcie zdawałam maturę z tego języka :)
FreeMilka
3 września 2020, 08:30o wow, córka mówiła że powinno być spoko z niemieckim więc tez mi ulżyło :D najgorzej jak się milknie ... to oznaka że dieta leży ;)
kklaudia1882
2 września 2020, 20:04No i super, brawo! :) Trzymaj się tak dalej a dojdziesz do celu. Ja niemieckiego uczyłam się 4 lata w technikum i umiem powiedzieć aż dzień dobry, a lubię uczyć się języków (angielski umiem bardzo dobrze). Trzymam kciuki za córkę :)
FreeMilka
2 września 2020, 21:16w przypadku niemieckiego nauka poszła w las? ;) widzisz ja mialam od zawsze tylko angielski, ale nie mówię dobrze, ten szkolny nie wiele uczy
kklaudia1882
2 września 2020, 23:05Tak, w przypadku niemieckiego poszła w las. Ale podejrzewam, że to nauczyciel - zdecydowanie nie umiejący uczyć. Przy angielskim miałam od początku świetnego i przez to chciało mi się samej poza szkołą uczyć, bo masz rację - szkolny poziom raczej nie pozwoli nam na dobre opanowanie języka :)
mmMalgorzatka
2 września 2020, 18:58Masz okazję zacząć się uczyć niemieckiego :)))
FreeMilka
2 września 2020, 21:15tak o tym nie pomyślałam hahaha :D
annaewasedlak
2 września 2020, 16:42U nas też niemiecki,ale od 4 klasy dochodzi do angielskiego.
FreeMilka
2 września 2020, 21:15oooo wcześnie - ale to może i lepiej, przynajmniej więcej lat na naukę ;)
beaataa
2 września 2020, 16:26Ja to nawet do domu nie wchodzę, bo już bym nie wyszła:( Ale do klubu jeszcze nie mam odwagi chodzić, ćwiczę na korposiłce...
FreeMilka
2 września 2020, 21:14a widzisz u siebie mniejsza ilość ludzi czy bez zmian? U nas chyba bez zmian jeśli chodzi o ciężary, ale na zajęcia fitness, zdrowy kręgosłup itp jest sporo mniej osób
beaataa
3 września 2020, 07:13Nic nie widzę, bo tam nie chodzę:)
FreeMilka
3 września 2020, 08:31hahaha :D ja mijam się z dziewczynami z zajęć w szatni więc mniej więcej wiem, że obecność lekko spadła ;)
beaataa
2 września 2020, 16:25Komentarz został usunięty
Ajcila2106
2 września 2020, 16:16Brawo Ty!:) Ślicznie wyglądasz...jak zawsze:) Masz moc, więc idziesz do przodu...a może do tyłu...?;) No bo waga spada, maleje, cofa się...czyli idzie do tyłu...;) Udanego dnia Emi:)
FreeMilka
2 września 2020, 21:13hehehe no spada spada :D Dziękuję pięknie :*
Ajcila2106
2 września 2020, 22:11:)
dziewczynazIO
2 września 2020, 16:00Dodaję Twój pamiętnik do ulubionych! Jesteś mega pozytywną osobą, świetnie się czyta Twoje wpisy! Gratuluję spadku i życzę dalszych sukcesów 😁
FreeMilka
2 września 2020, 21:13o jaaaaa ale mi miło - dziękuję pięknie :D :****
KatarzynaXXL
2 września 2020, 14:53Ja w szkole miałam zawsze albo rosyjski albo niemiecki. Dziwne czasy były i angielskiego nie miałam nigdy :) Także ja się męczę zawsze jak młody ma zadania z angielskiego, dobrze że dziś można wszystko wygooglowac 😁😁
FreeMilka
2 września 2020, 14:55oj tak to ułatwia wszystko ;) Ja miałam za to tylko angielski, hiszpańskiego sama się troche uczyłam. Kurcze czekam z niecierpliwością na Twój wpis :D
kasiaa.kasiaa
2 września 2020, 13:58Brawo za spadek🙂 Fotka mega fajna, nadal uważam, że masz uszkodzoną wagę 😂😂😂 Ja tam nawet 100 kg nie widzę 😛
FreeMilka
2 września 2020, 14:09hahaha dzięki ;) nie napisze że masz "uszkodzony" wzrok bo w okularach nie chodzisz ;) ale fotka korzystnie bardzo wyszła :D to fakt :D
kasiaa.kasiaa
2 września 2020, 15:04U mnie słuch szwankuje, ale wzrok mam dobry 😉
FreeMilka
2 września 2020, 15:14hahaha :D
Blythe
2 września 2020, 13:32Super, że mobilizujesz się i że waga spada, swoją drogą zupełnie jej po Tobie nie widać :) Rzeczywiście w siódmej klasie jest przeskok do przodu z dodatkowymi przedmiotami. Moja córka jest w klasie dwujęzycznej z niemieckim, też nie ma wsparcia w nikim z rodziny i jakoś daje radę, to też nauka samodzielności. Podpytam przy okazji na jakiej siłowni ćwiczysz? Ja zacznę chyba od basenu...
FreeMilka
2 września 2020, 13:39No nie widac ale ją czuję, oby coraz mniej ;) Ja ćwiczę na S4 ale w Warszawie - zanim Ci odpisałam zerknęłam skąd jesteś - szkoda że nie z Warszawy :( Jesli masz mozliwość to pewnie basen jest również bardzo dobry, jednak na mojej siłowni nie ma basenu no i jesień nie wiem czy bym chciała teraz się pluskać ;) Ale wazne aby robić to co pasuje - trzymam kciuki :*