Dziś 59,4 kg.
Spieszę się bo zabieram córkę i jej kolezanke na kręgle.
Szybka spowiedź i w drogę. A oś jutra zaczynam malowanie w domu więc pewnie też będę z doskoku.
4.40 woda z łyżeczka cukru i miodu
5.30 2 razowce z pasta z awokado, duża śliwka
12.00 pomarańcza, jabłko
15.00 2 gołąbki- kapusta z kaszą jęczmienną, mięsem z sosem pomidorowym
15.30 kawa z mlekiem i kurczę łyżeczka cukru, z przyzwyczajenia w biegu dałam cała
Wezmę ze sobą trochę orzechów i rodzynek, a dziewczynki wezmę na lody :-)
Po kreglach w plwnie, po powrocie ok 20.00 mała szklanka soku z jabłek i gruszek.
Woda, chrom.
Ściskam.
Aaaa wczoraj się tyle zdjęć fitnesek naogladalam ze najchętniej bym już zabrała się za ćwiczenia. Dziś chyba nie będę mieć już czasu kurczę, a od jutra wałek w dłoń i heja przygodo :-)
Anika2101
2 marca 2017, 21:44Nie lubię gołąbków ale te wyglądają smacznie, powodzenia w malowowniu domu. Pozdrawiam x
Freeedom
4 marca 2017, 19:29Bardzo dobre wyszły. Wole z kaszą niż ryżem. Moja rodzinka też :-) Malowanie w toku, padam na ryj ;-)
am1980
2 marca 2017, 18:23No to powodzenia w malowaniu...narobiłaś mi smaku na te gołąbki...
Freeedom
4 marca 2017, 19:31To zrób, fakt trochę roboty ale na 2-3 masz obiad z głowy. Z kaszą dla mnie smaczniejsze. Nogi mi do dupy już wchodzą przy tym malowaniu ciekawe czy taka aktywność wpłynie na wagę. ..