Matkoboskoczestochowsko nie wierzę, dziś na wadze 59,0kg!!!!!
Co za pozytywny szok. Tak miło mnie jeszcze waga nie zaskoczyła. Wczoraj wazylam 59.8kg a dziś 59.00kg... a nawpierniczalam się wczoraj solidnie jak na mnie. Nie podniecam się jeszcze za bardzo (tja jasne ;-)) bo pewnie to jednorazowy spadek ale jest mi mimo wszystko fajnie na serduchu :-) :-) :-) :-)
Dieta dziś:
8.30 woda z łyżeczka miodu i cytryny
9.30 5 lyżek owsianki na mleku, zrobiłam miks bakaliowy~ orzechy nerkowca, rodzynki, migdały. Do owsianki dalam sporą garść plus 3 suszone śliwki.
12.00 szklanka soku z grejfruta, pomaranczy, jabłek, marchewki
12.30 tortilla z kurczakiem, rucolla, pomidorem malinowym, rzodkiewka, szczypiorkiem i sosem jogurtowo-czosnkowym.
13.00 kawa z mlekiem i łyżeczka cukru.
W planie:
16.00 sałatka z kiwi, pomarańcza i rucolla plus ocet balsamiczny
0K. 19.00 razowiec z twarogiem z łyżeczka dżemu
No i może ze dwie duże lampki czerwonego polwytrawnego.
(
Przepraszam za zdjęcia do góry nogami. Zepsuł mi się laptop a wrzucane bezpośrednio z telefonu są obrocone.
Idę dziś z mężem na kabaret. Po, mamy w planie wieczór tylko we dwoje w domowym zaciszu. A mnie kurde od rana cipka swedzi. .. ale nie tak jak myslicie ;-) chyba jakaś infekcja, zarzucilam już nystatyne i clotrimazalum i mam nadzieję że poczuje ulgę ;-) i nam nic nie popsuje nam wieczoru :-)
Chata ogarnięta, obiad zrobiony, dziecko do szkoły przygotowane- podobno - muszę sprawdzić i odpytac, to mam czas dla siebie.
A jak mi córka udostępni swój komputer jutro to zrobię zestawienie pomiarów. Foty dziś natknęłam Ale ja tam nie widzę roznicy no chyba ze dupa bardziej płaską niż była ;-)
Kurze jak dziś sprztalam to czułam ze jeszcze jestem chora, nie wiem kiedy wzniowie cwiczenia. Aaaa antybiotyk wykupilam, byłam wczoraj u lekarza. Ale nie biorę. Dwa tygodnie się już przed nim bronie. Na razie niech leży ;-)
Ściskam mocno :-)
Ajmmj
25 lutego 2017, 17:53Super☺
Freeedom
26 lutego 2017, 16:48Dzięki :-)
am1980
25 lutego 2017, 14:41Mam nadzieję, że te cudowne specyfiki pomogą i wieczór będzie udany...no i gratuluję spadku...
Freeedom
26 lutego 2017, 16:50Teraz ze swedzenia przeszło w pieczenie.... Ale nie jest najgorzej. Mimo to wieczór był bardzo fajny ;-)
Rina_91
25 lutego 2017, 13:27Smacznie to wyglada :-) oby tez świąd minął hihi
Freeedom
26 lutego 2017, 16:51Świąd tak teraz piecze jak cholera. .. oj my kobity ;-)