Witam🙂
Powoli nabieram pewności, że to co robię ma sens tylko potrzeba dużo czasu, żeby cokolwiek było zauważalne.
Od 16 listopada dietkuje sobie ładnie, staram się kontrolować to co jem, w jakich ilościach i o jakich porach, bo skoro mam już wykupioną dietę Vitalii to żal jej nie wykorzystać, większość posiłków ulega lekkiej modyfikacji, byle nie przekroczyć 1800 kcal. Mam też od niedawna fitatu to mnie mega mobilizuje i trzyma w ryzach, bo później trzeba to wszystko wpisywać 🙂 (odpukać) idzie mi dobrze. W sobotę się okaże jak to wygląda wagowo.
Jakoś tak mi lepiej w drugiej połowie miesiąca idzie, nawet staram się jak już chłopaki w łóżkach poćwiczyć, nie są to jakieś długie treningi 30-40 min, ale lepsze takie niż wcale.
Do następnego 🙂
kasiaa.kasiaa
27 listopada 2020, 05:52Ja też postanowiłam, że grudzień w ćwiczeniach będzie spokojniejszy 😉 Nie ma co przesadzać, moja waga nie lubi jak szaleję 🙂 A efekty zobaczysz, jak nie na wadze to w centymetrach 😉
Janzja
26 listopada 2020, 21:46Treningi 30-40 min to takie optymalne. Fajnie, że zadowolona jesteś z diety :)