Może nie jest idealnie, ale i tak milion razy lepiej niż objadanie się masłem orzechowym. Chociaż nawet objadanie się masłem orzechowym jest dużo korzystniejsze niż czymś słodzonym cukrem prostym. Daje uczucie sytości na bardzo długo, nie ma takiego szybkiego zmęczenie i dostarcza dużo składników odżywczych. Mniejsza z tym. Dzisiaj nie było obżarstwa. Nie było też trenowania, ale jak wspomniałam, udo mnie bardzo boli, bieganie jest niemożliwe. Tydzień temu wróciłam. Od początku obozu (12dni + teraz 7dni) nie robiłam dnia odpoczynku. Ostatni tydzień "poobozowy" to baaardzo mało biegania, raptem ok.38km, ale rower/spinning codziennie w ilościach 18-20km, basen i siłownia. Więc dzisiaj reset. Szczególnie przy mojej niedoczynności tarczycy(spaaać!), a raczej niedoborze ft4, bo tsh mam w normie, taki dziwny przypadek. xD Wracam ze szkoły i kładę się spać na 2 godziny, zjadłam kolację, idę na spacer z psem żeby nie przywrzeć do łóżka. Ale generalnie jak mam wolne to śpię. Albo trening albo łóżking, taka sytuacja. :D I to chciałabym zmienić, więc robię wolne od trenowania na serio. Bo hormony mnie wykończą.
Dobra wiadomość. Hemoglobina wzrosła, mam już 13,5 tak jak zawsze miałam.
Jest i menu:
7:30 : 2 bułki ( razowa i pszenna) skropione oliwą + 1/2 koktajlu ( banan, 1/2 gruszki, 1/3 jabłka, garść szpinaku, woda, cytryna, imbir) + kawa z kapką mleka 1.5%
10:00 : 200g serka wiejskiego 3%, 250ml soku wielowarzywnego 100% (pomidor, burak, marchew, por, papryka, pieprz cayenne, pieprz zielony)
13:00 : bułka żytnia ziemniaczana z 4 plastrami awokado, liśćmi szpinaku, 250ml tego soku warzywnego
15:20: miseczka gotowanej piersi indyka, 2 marchewki starte z odrobiną jabłka, cytryną, 2 łyżkami śmietany 12%, mały pomidor, 3x kromka pieczywa lekkiego z łyżką serka śmietankowego, 1/2 tego koktajlu co rano
18:20 : 200g serka wiejskiego 3% ze startą 1/2 jabłka i cynamonem, 15g orzechów włoskich
Trochę sporo na śniadanie, mówi się trudno i jedziemy dalej. Z aktywności to chodzenie do szkoły, ze szkoły, po szkole... xDD no i spacerek ok godzinki.
fenytoina
21 maja 2017, 17:00To tsh wcale nie jest dziwne ze w normie. Ta norma jest b szeroka, bo przysadka reaguje na wszystko (stres choroby) i jest pamiętliwa ;) pod wzgledem tarczycy to mozemy piątki zbijać- ja swoją załatwiłam przy okazji pierwszego ultramaratonu. Tylko u mnie dało radę samo suplowanie jodu, a za twoją mocno trzymam kciuki!:) ogarnie się, musi!
forever.faster
21 maja 2017, 17:19Dzięki wielkie! Ja mam póki co po prostu łkać Euthyrox. :)