Siemka!
Wczoraj poszłam pobiegać, przeleciałam niecałe 7 km w 50 min, czyli wolnym tempem, ale tak lubię. Waga dzisiaj rano pokazała dzisiaj 78.9 kg! Yey, czyli zostało mniej niż 9 kg, jeżeli chodzi o mój cel na koniec lipca.
Śniadanie (7:30) - 540 kcal
- 7 łyżeczek kakao rozpuszczalnego - 300 kcal
- mleko 3.2% - 240 kcal
Dobra, potem se pofolgowałam, ale na usprawiedliwienie już mówię, że zaczął mi się okres (i dlatego szukam czekolady po całym domu). Zjadłam wielkie lody i wypiłam colę, wpadło jeszcze parę innych cukierków... no cóż, byleby dalej było lepiej.