Cześć,
Chyba na dobrze przeproszę się z prowadzeniem pamiętnika. Bo teraz mocno przyda mi się wsparcie. Ostatnio sporo się ruszałam: judo, spacery, rower, a tymczasem trzeba z tego zrezygnować... niedawno dowiedziałam się, że jestem w ciąży! :) ciężko wyrazić to jak jestem bardzo, super, mega, niesamowicie szczęśliwa! :)
Teraz myślę bardziej o tym jak nie przytyć za dużo, bo o chudnięciu nie może być mowy ;) dolegliwości ciążowe trwają już 3 tydzień: ból piersi i mdłości po każdym posiłku, ale trzymam się dzielnie i nie psuje mi to humoru :) odstawiłam też wszystkie suplementy diety (oczywiście poza kwasem foliowym). Za dwa tygodnie mam pierwszą wizytę i dowiem się wtedy jaką aktywności fizyczne wchodzą w grę, bo oczywiście nie chcę rezygnować z aktywności. W najbliższym czasie muszę porozmawiać z trenerem judo jak on do tego podchodzi (robię to w ramach wf-u więc jestem zobligowana na uczęszczanie na zajęcia) może każe mi się przepisać do innej grupy, może zaproponuje odrabianie na basenie, może pozwoli po prostu siedzieć i patrzeć jak inni ćwiczą - nie wiem. Do końca studiów zostało niewiele ponad 2 miesiące... muszę szybciutko skończyć badania do magisterki, pozaliczać przedmioty żeby mieć wszystko z głowy ;)
Ale powiem Wam jedno - ciężko jeździ się autobusem na uczelnię jak przeszkadza każdy mocniejszy zapach (czy to najpiękniejsze perfumy, nieumyta pacha czy kanapki z salcesonem schowane w torbie faceta siedzącego 4 metry dalej...)
Pozdro! :]