dzis lepiej - zakladajac ze nie rzuce sie na nic słodkiego, ;-0. 15 min rowerku na powitanie, a potem, po papierkowych sprawach, 45. W pewnym momencie ogladajac cos tam i automatycznie machając nogami zastanawialam sie w ogole czy to cos daje - tempo nie powalające, ale - realnie faktycznie widac, ze jak sie ruszam, lepiej sie czuje.
cos trzeba wymyslec na pogryzanie i podjadanie - najlatwiej sie ratowac slodyczami i to umiem...
ale mam tez cichą nadzieje ze jeszcze sie dzis poruszam. hm
diuna84
24 listopada 2016, 13:31u mnie też jest pogrom słodyczowy jeepp !!! muszę jakieś ciężkie działo wytoczyć do tej wojny
Florentinaa
24 listopada 2016, 16:12mało madre ale dzis to fasolowe cudo mnie poratowało.
diuna84
24 listopada 2016, 19:36A zrobiłaś już ten Smalec i jak smakowało. Ja babskie dni i jestem dziś do kitu. Oby wieczorem dobry film się trafił.
Florentinaa
24 listopada 2016, 21:36fajnie wyszło choc nie mialam jabłka pewnie byloby jeszcze lepsze. Ale bardzo sympatyczne do smarowania chlebka albo nalesnika czy omletu czy dodatek do kaszy. Dałam rodzince i wszystkim sie spodobało. Bardzo fajny i prosty przepis. Z tym, ze sliwke nie blendowalam, a pokroilam drobno - moze zblendowana bylaby jeszcze lepsza. fasolkę kupiłam i ugotowalam
diuna84
24 listopada 2016, 23:39Wyśmienicie bardzo się cieszę jak smakowało.