To zapisalam do Was z pociagu dzis rano tzn czwartek rano z Wawy na zachód
Miłe vitalijki, jade pociagiem i poczułam, ze Wam mogę i potrzebuje się zwierzyć - kolo mnie pani młodsza może nie o polowe, ale znacznie - znacznie ode mnie, rozmiar xl z pewnością, nie da się rozlozyc oparcia na ramię miedzy nami, bo pani wylewa się na mnie, pani rozdrażniona, srebrnoczarne okulary przeciwsłoneczne, czerwone paznokcie czerwona torebka czerwone usta, dżinsy i czarna obcisła bluzka z wylewami z każdej strony, (niedaleko od nas siedzi pani w ciąży i wygląda lepiej o dwa nieba). Pani ma kolorowe słodkie picie w butelce i wyjęła przed chwilą tzw. pączek z dziurką czy oponkę mocno lukrowaną. Naprawdę uznaje ze tą Panią wsadziły mi do pociągu Pira i Diuna specjalnie, zebym siedziała 3 godziny kolo proroczego zagrożenia….
no wiec
nie bylo zle i na pewno najlepsza delegacja roku. Zjadlam baaardzo madre i solidne sniadanie, takie by nie byc glodna ani ciut. Potem sok i jw. pociag, potem po 15 30 obiad - wczesniej sie nie dalo, ale za to warzywa pieczone z mozarellą no i z porcji pierogów udalo mi sie zjesc poltora a reszte wcisnac kolezance i kolacja tez wspolna przed 21 - zjadlam mniejszą połowe druga dalam kolejnej kolezance.
czasy wiec itd nie najlepsze, ale tu sila wyzsza, za to nic nie podjadalam w ogole. nie mam tu wagi w pokoju, ale ufam, z nie jest tragicznie no i jutro mam wieksze szanse bo sama zamawiam poza sniadaniem wszystko a kolacji moge sie wymiksowac pt ze juz jadlam bo zmieniam miejsce. uf.
wiec bardzo chcialabym utrzymac to 66,6 do poniedziałku, a potem spadac w doł. Nie wiem, czy wiecie, ale ponoc lato idzie a ja jestem ciagle nie do ubrania w lekką bluzkę//// no i widzialam mile sukienki w necie...
dzieki czuje sie wysłuchana;-) i na pewno mnie wspieracie..
diuna84
20 maja 2016, 12:47NO było całkiem względnie ale jak ty jesteś dumna i zadowolona to bardzo dobrze :) .. ha ha ten komentarz do osób w pociągu mega fajny . A co my jesteśmy cały czas :P Buziaki ;) ja szukam stroju kąpielowego ale jakoś mam obawy bo wymarzony brzuch nie wiem czy będzie ;)
Florentinaa
20 maja 2016, 13:21mam nadzieje ze dzis wieczorem jak dojade bede miala szanse na gimnastyke w pokoju. Narazie siedze czekajac na pociag w Poznaniu - na dworcu same ciastka, bułki, bagietki, crobagi blikle itd.. poszlam do starbucksa nie dalam sobie dac podgrzac bagietki za to dali mi cos co mialo byc sokiem........................
diuna84
20 maja 2016, 13:25O ja też wczoraj miałam zdrowy sok :)
beaataa
20 maja 2016, 07:12Dla mnie też służbowe wyjazdy i kolacje na nich są wyzwaniem. Chociaż muszę przyznać, że coraz więcej osób u mnie w pracy jest na diecie i zamawiane jest coraz więcej surówek i mniej słodyczy. Ale wiąż - siedzenie przy stole z jedzeniem, wieczorem, mi nie służy. A w ciągu dnia ratuje się jabłkami, albo jakąś małą :swoją" kanapką, bo kolejnym wyzwaniem są przerwy kawowe i same ciastka na nich. Powodzenia:)
Florentinaa
20 maja 2016, 13:22no wlasnie - tak jest. Ale widze ze Ty sobie radzisz rewelacyjnie skutecznie!