przedprzedwczoraj bylo 68.6
przedwczoraj 67,7 Zdumiala mnie waga 67,7 bo to byl skok duzy, dzien byl malo jedzacy duzo chodzacy - malo pokus i latwiejsza dyscyplina ale nastepnego dnia niby trzymalam sie wszystkiego w miare - ale wzeszlo na 68,8
zirytowalam sie mocno i latwo wpadlam w pokusy - wczorajwiec rzucilam sie na czekoladki które zyczliwie polozono przede mna - wiec cala tabliczka.. ale wieczorem, wspominajac pingwiny i jaskolki - no juz sie ogarnelam
rano dzis waga jest znowu niezle do tylu 68,2 - jestem ciagle lepiej niz w zeszlym tygodniu.. odetchnelam z ulga - i teraz bede scigac 67, chocby 67,9.
Waga mi jezdzi - rozumiem, dlaczego zalecaja wazyc sie raz na tydzien, jednak ja potrzebuje jak dzieciak niedojrzaly ciaglej kontroli... moze jak zejde do 65 bede spokojniejsza..
sniadanko wg diety - zdumiewa mnie ilosc proponowana na sniadanie, moze nie wszystkie ale czesc jest znacznie wieksza niz ja bym zjadla.
odpoczne po sniadaniu wielkim i rowerek
Spychala1953
12 marca 2016, 19:33Z tym ważeniem mam tak samo jak Ty. Chyba szłoby mi lepiej gdybym tak stale na nią uporczywie nie właziła. :))))))
Florentinaa
13 marca 2016, 00:46ewidentnie mam hopla. dzis dzien konferencji spotkan itd ale bohatersko nie weszlam jak zazwyczaj na wage. Zwaze sie rano. wiem ze bedzie kiepsko ale rano
roogirl
10 marca 2016, 21:12Tak to właśnie jest jak się człowiek za często waży. Przeżywa każdy wzrost i rzuca się na żarcie.
Florentinaa
10 marca 2016, 21:41no wlasnie...... no wlasnie...
EwaFit
10 marca 2016, 20:05Ja tez przechodzę takie skoko wagi, nie rozumiem tego w ogóle....
Florentinaa
10 marca 2016, 21:42ale poziom wagi Twój jest dobry - ja nie mam nic przeciwko skokom o ile sa w dobrej amplitudzie czy jak to sie nazywa...
Nefri62
10 marca 2016, 12:54niedługo waga spadnie tylko nie poddawaj się :)) pozdrawiam
wiosna1956
10 marca 2016, 12:05Ja dzis nie weszłam na wage , bo .... sie bałam , wczorajsza bardzo mi sie podobała i boję sie że to była pomyłka !!! jutro zobaczę , ....
Florentinaa
10 marca 2016, 12:08to madrzejsze niz ja. Ja sie czasem załamuje chybotliwą waga i zażeram stres. Ale dzis juz lepiej ze mną.
wiosna1956
10 marca 2016, 12:02bez czekolady , proszę !!!!!!
Florentinaa
10 marca 2016, 12:09wlasnie to moj bardzo, bardzo slaby punkt
wiosna1956
10 marca 2016, 12:14ja słodycze normalnie uwielbiam , ale teraz nie wiem co sie stało , nie jem !!! i nie mam ochoty na nie . Małz ciagle cos je słodkiego , to mnie zupełnie nie rusza , boję się tylko Świąt , jak to będzie ?
Olesslaw
10 marca 2016, 10:37Pingwiny i jaskółki tez na mnie działają :)
Florentinaa
10 marca 2016, 12:27bede patrzec codziennie. I zaraz umieszcze na swoim pamietniku
Florentinaa
10 marca 2016, 13:09podebrałam na vitalii milej osobie i bede patrzec.