Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rowerkiem wracam - 1,6 kg


NIe jest zle, a nawet lepiej. Po ostatnich wyczynach jedzeniowych na konferencji uwazalam bardziej na diete i rowerek i spacery = i wrocilam do wagi sprzed paru dni i nawet malenko mniej, co pociesza, bo wiadomo ze wahania wagi beda - ale jak sie widzi zapas realny w dól w sensie roznicy z ostatniego tygodnia to jakos spokojniej.

Rower bardzo urealnia - co nie zmienia faktu ze brzuch wisi obrzydliwie na rowerku...

  • Muminka00

    Muminka00

    21 lutego 2016, 12:14

    Brawo :) Mmnie dziś wzięło na rower...ale niestety jest tak zawalony chwilowo...stara kanapa, pranie itp...ze musiałabym się nieźle nagimnastykować, aby go wyciągnąc... jeszcze kilka dni i kanapa wylatuje na śmietnik a więc zrobi się przejście : )

    • Florentinaa

      Florentinaa

      22 lutego 2016, 18:47

      tak ja tez widze rowerek musi byc dostepny bo jak nie jest to nie wyjdzie. Jak stał w przejsciu dwa dni nie jezdzilam bo ciagle mialam skrupuly ze komus przeszkadza. wiec teraz stoi tak, bym mogla przez nikogo nie widziana jechac. ;-)

  • EwaFit

    EwaFit

    21 lutego 2016, 09:26

    Najważniejsze to się nie poddawać, chocby nie wiem co! I mimo takich konferencji, zawrócić z powrotem na własciwe tory, pzdr!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.