No wiec z życzeniami i wsparciem Musztardypoobiedzie wracam do diety. Jeżdżę grzecznie na rowerku i widzę już plusy tego dla siebie (niezależnie od odchudzania, którego z samego 45 min jeżdżenia na rowerku nie widać oczywiście) i myślę ze na tyle się wzmocniłam ciut by wrócić do diety. Zjadłam śniadanko przepisane i zaraz idę z psem na spacer. Narazie
15 45 - melduje, ze jem to co powinnam i wcale nie jestem głodna, tylko jeszcze rowerek muszę wcisnąć, rano nie chciałam budzić córki i poszłam na spacer po śniadaniu. Pamietam moje zdziwienie z poprzedniego razu, ze nie jestem glodna na diecie, i teraz w sumie wiedzialam ze nie bede glodna. Moze to jakas niechec do diet? albo przyzwyczajenie do przypadkowego jedzenia, brania gdy przyjdzie ochota?
patih
3 lutego 2016, 19:41tak trzymaj
Florentinaa
3 lutego 2016, 23:42prawie wyszło naprawde ale i chod nieidealnie jest lepiej od wczoraj serio
alicja205
3 lutego 2016, 16:56Florka brawo..! Trzymam kciuki. A Ty trzymaj za mnie.. od jutra na diecie.. z małym wyjątkiem na jednego pączka pieczonego ;) Zaplanowany!
Florentinaa
3 lutego 2016, 19:00tak to wlasnie uwazam ze jest madra madra madra decyzja. tak jest
angelisia69
3 lutego 2016, 13:38dobrze ze chociaz rowerujesz to przynajmniej waga nie wzrasta
Florentinaa
3 lutego 2016, 15:41tak jest i czuje sie lepiej. I bardzo chcialabym wypracować nowe nawyki, a nie tylko wage, bo lepiej sie czuje.
kjujik10
3 lutego 2016, 11:13hej Ja też jadę rowerkiem 45min codziennie Pozdrawiam Marta
Florentinaa
3 lutego 2016, 13:16OOOO jak fajnie. i kiedy, rano czy dowolnie? czy masz jakis zwyczaj stały? czy jezdzisz z jakas muzyką czy filmem? i jak regulujesz tempo?
kjujik10
3 lutego 2016, 13:31Jadę rano tak okolo 10 z dzien dobry TVN
Florentinaa
3 lutego 2016, 15:42wlasnie tez widze ze jesli miec stałe pory i obyczaje to latwiej