ano widać, jak mnie upały rozłożyły - brak ćwiczeń, humory niżowe i brak ruchu. Dziś więc po małym wsparciu i dużym wsparciu wróciłam do gimnastyki, bo pamietam, ze mi pomagało. Tez chłodniej nieco rano i wieczorem, więc widze szanse. Mam 2 wrzesnia wazne spotkanie wiec wymyslilam ze mi to pomoze do zmobilizowania sie.
diety nie przestrzegałam wcale - no i znowu przytyłam. A było w marcu 64,8... no nic, wracam.
sardynka50
24 sierpnia 2015, 11:01Też wróciłam i już działam. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
Florentinaa
24 sierpnia 2015, 21:36No to fajnie. Czuję sie w dobrym towarzystwie,. Teraz cwiczenia bo wczesniej nie dałam rady
patih
24 sierpnia 2015, 09:00masz motyację, wiec działaj
Florentinaa
24 sierpnia 2015, 10:11Dzięki, To bardzo wspierające byc zauwazoną córką marnotrawną;-)
alicja205
24 sierpnia 2015, 06:32U mnie niestety też na plusie 4 kilo.. ech..a było tak pieknie.. Wczoraj usiłując się wcisnąć w sukienke, która jeszcze dwa miesiące temu była dobra.. takich dostałam nerwów na siebie, że nawarczałam na dzieci i teraz mam kaca moralnego..ech. I gdzie tu sens? Udanego dnia
Florentinaa
24 sierpnia 2015, 10:13Alicjo, no sens jest bo mozna sie teraz wziąc do roboty i wrocic do sukienki. Ja tez wczoraj nawarczałam. Ale jak wróciłam rozżalona z rodzinnego spaceru z psami wpadłam na genialny pomysł - zrobiłam gimnastykę z panem DJ. i chyba tez ZARAZ zaczne
alicja205
25 sierpnia 2015, 07:15Masz nadal wykupiona dietę? Ja ja wykupie dopiero od 10 wrzesnia. No ale zawsze mozna znaleźć jakąs gimnastykę w necie..jak się chce..;) Powodzenia!
Florentinaa
25 sierpnia 2015, 08:53wykupiłam grzecznie wszystko. Miło pogderac czasem na vitalie, ale z nią mi łatwiej. Nawet jeśli nie przestrzegam i jak widać nieraz odpuszczam, to na vitalii widać wyraźnie, kiedy bylam, ile wazylam, co robie. Probowalam jeszcze dawno temu zapisywać sama ale jakos tu łatwiej mi to i skuteczniej wychodzi. naprawdę chciałabym zejść z wagi do początku września i potem dalej. Poza tym mam wrazenie, ze to co wydaje na vitalie oszczędzam na jedzeniu
Zojka49
23 sierpnia 2015, 23:47Nie Ty jedna poległaś. Ale najważniejsze, że masz cel i odnalazłaś motywację . Jak chcesz to potrafisz. I tego się trzymaj.. Pozdrawiam
Florentinaa
24 sierpnia 2015, 10:25Dzieki bardzo. W sumie racja - przeciez wiadomo bylo ze tak rozowo nie bedzie ze mną. A w sumie jest pewne, ze do tych 64,8 jestem w stanie dojsc, wiec wrocic do marca bedzie latwiej niz do kiedys tam co kiedys bylo