Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam słuchać dobrej muzyki, słuchać o odkryciach w kosmosie i technice. Mam bardziej siedzący tryb życia, robię doktorat z fizyki, mam rocznego synka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9234
Komentarzy: 77
Założony: 4 stycznia 2012
Ostatni wpis: 2 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Flipchart

kobieta, 35 lat, Czeladź

161 cm, 101.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do wakacji -20 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 marca 2018 , Komentarze (5)

Hej, znalazłam dzisiaj na YT świetny filmik od mojego ulubionego trenera!

Też oglądacie go w poniedziałki w Dzień Dobry TVN?

Co powiecie na wspólne "Wyzwanie do rzyci" ? Mam zamiar codziennie robić krótki trening z Qczajem, powiedzmy na początku przez miesiąc, zobaczymy jakie będą efekty, porównam sobie zdjęcia przed i po!

Za mną dwa dni diety i -2kg wody. Lubię szybkie rezultaty, to daje mi powera do działania. 

Aktualny obwód dupci po zmierzeniu (pod wiszącym wałeczkiem na brzuchu) to 117 cm.

28 lutego 2018 , Komentarze (9)

Hej, 

to moja chyba już milionowa próba schudnięcia, z każdą próbą wraca więcej i więcej kilogramów. 

Moje ciało wygląda coraz gorzej, w sklepach brakuje ubrań na mój rozmiar, chodzę w tym co jest... co sprawia, że nie ubieram się dobrze. Jestem niechętna, kiedyś byłam pełna życia, teraz do wszystkiego trzeba mnie namawiać, jestem wiecznie niewyspana i  mam problemy z koncentracją, ciągle czegoś zapominam, coś gubię. 

Mam grono przyjaciół rodzinę i męża, mąż i mama napierają żebym się za siebie wzięła, moja reakcja aż nadto oczywista - złość, bo przecież ja nic takiego nie robię, nie wiem czemu tyję. 

Bzdura, robiłam już badania hormonalne, wszystko jest ok, jedyna rzecz, która jest nie tak to mój sposób życia, moje żywienie i brak ruchu. O ile ruch będzie ciężko zmienić (często wychodzę z domu o 6 a wracam o 21), o tyle żywienie mam nadzieję jeszcze się da. 

I tutaj problem nie tkwi w obiadach, kolacjach itp. (te też czasami bywają zbyt obfite i zbyt kaloryczne, ale zwykle są pełnowartościowe i lekkie), o tyle w drodze na dworzec potrafię kupić sobie bułkę, czekoladę i słodki jogurt do picia i to wszystko zjeść w ciągu 1h 22m podróży. Tak... całą czekoladę. Jak na spowiedzi. Sama zadbałam o to, żeby być otyłą, wiem, że otyłość zabija, niszczy. Nie chcę młodo umrzeć, chcę żyć dla mojego dziecka i męża. 

To jest uzależnienie od cukru, bardzo, bardzo silne uzależnienie, z którym nie umiem sobie poradzić.

17 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Hej, 

Do diety powracam po raz chyba setny. 

Tym razem jednak zabrałam się za to zupełnie inaczej niż dotychczas.

Dotąd myślałam, że efekt uda mi się uzyskać samymi dietami. W efekcie po skończonej diecie waga szybko wracała do wyjściowej. 

Tym razem zabrałam się za to zupełnie inaczej. Ułożyłam zbilansowaną dietę. Jem 5 razy dziennie, piję 2 litry wody mineralnej. Odstawiłam zupełnie kawę, nie jem słodyczy. 

3 razy w tygodniu jestem na fitnessie (fat killer, pilates oraz tańce latynoskie) 2 razy w tygodniu na basenie, w sobotę i niedzielę na łyżwach, a właśnie docierają do mojego paczkomatu hantelki. 

Zainwestowałam w dobrze dopasowany stanik, ale nie jestem zadowolona z wyglądu mojego biustu bez niego. Dlatego do tego dorzucę ćwiczenia na jędrny biust. 

28 marca wychodzę za mąż i bardzo boli mnie, że obudziłam się tak późno i, że nie uda mi się osiągnąć dobrych efektów do tego czasu. 

Największym moim kompleksem są niewątpliwie ramiona. Niestety nie ważne ile w przeszłości chudłam, zawsze ramiona były okrąglutkie. I tutaj problem. Nie wiem jak się za nie zabrać. Jakruszyć ten tłuszczyk, co tam zalega.

15 września 2013 , Komentarze (2)

Hej Skarby!
Spadliśmy w rankingu z 12 na 13 miejsce. Brakuje nam jakichś 200 głosów, żeby dostać sie do pierwszej 10 a to dla nas najważniejsze, jeśli chcecie i możecie to oddajcie na nas głos i poproście o to swoich znajomych. Z góry bardzo dziękuję i z dołu również. 

Dziś w pracy bardzo ciężki dzień, podobnie jak wczoraj. Cały dzień biegania ze szmatą. Mam wrażenie, że spaliłam dziś miliard kalorii. Nie było nawet czasu patrzeć na zegarek, więc czas minął mi bardzo szybko. Jestem za to tak padnięta, że szkoda gadać. 

Dziękuję za oddane głosy :)

13 września 2013 , Komentarze (3)

Dzisiejszy dzień na diecie powiódł się idealnie, żadnych odstępstw. I mimo, że to piątek trzynastego nie było żadnego pecha :) Az nie mogę się doczekać aż zobaczę jutro wyniki na wadze. Tym bardziej, że skończyła się @. 

W konkursie skoczyliśmy na 13 miejsce. Tak bardzo zależy to od wsparcia innych. Mamy na fb utworzone wydarzenie, o tu  https://vitalia.pl/events/617904391594646/
Można przeczytać o co chodzi, wziąć udział i zaprosić znajomych :)

A jakby ktoś z Was chciał nam pomóc wygrać mieszkanie, to pod tym linkiem :) https://vitalia.pl/zgloszenie/34

13 września 2013 , Komentarze (5)

Kamila i Robert Joniec, narzeczeni od 02.2012. Pobieramy się w przyszłym roku, gramy o mieszkanie, na którym nam bardzo zależy. 
Raz dziennie każdy z Was może pomóc nam się zbliżyć do zwycięstwa. 
Dlaczego na to zasługujemy? Ciężko pracujemy na naszą wspólną przyszłość, studiujemy i oboje utrzymujemy dwie prace. Ponadto każdy z nas ma swoje zainteresowania i pasje i oboje staramy się je rozwijać. 

Link pod którym możecie na nas głosować!
https://vitalia.pl/span>www.wynajmij.dom.gratka.pl/zgloszenie/34 

Dziękujemy!

12 września 2013 , Komentarze (5)

Hej!
Po drodze były drobne grzeszki, ale waga wskazała w końcu 73,1kg, to dla mnie na prawdę duży sukces.
Teraz czas na dalsze odchudzanie i modelowanie sylwetki, niestety na razie koniec z basenem, przeziębiłam się, a muszę jak najszybciej wyzdrowieć. 

Najmniejszy spadek cm widzę na łydkach? Dlaczego? Mam strasznie duże i masywne łydki, muszę coś zrobić aby je wysmuklić. 

Zostały dwa tygodnie do końca drugiego celu. Dwa tygodnie i na początku mojej wagi ma się pojawić 6. Choćby to było 69,9 kg to dokonam tego i będę z siebie dumna. 

Mama kupiła spodnie :d Nowe, z metką w szmaciaku ;p Levisy za całe... 15 zł ;)
jestem z nich dumna, a oto dlaczego, wiem, że to może i okrutne, ale nie zapięła się w nich moja siostra, która zawsze była ode mnie szczuplejsza, a na mnie leżą jak na miarę szyte, a jak mój tyłek w nich fajnie wygląda :)

29 sierpnia 2013 , Skomentuj

Z wagi jestem zadowolona 74.90 to bardzo ładny już wynik. 

Nachodzi mnie inny problem. Od wczoraj mniej więcej rana odczuwam dziwny ból pod żebrami. Nie poniżej żeber tylko tak jakby pod spodem. Najpierw bolało mnie po obu stronach. Od wieczora jednak boli mnie tylko po stronie lewej. Co ciekawe mocno boli w nocy, ale kiedy położę się na lewym boku daje się nawet zasnąć - boli dużo mniej. Najbardziej w czasie leżenia na wznak lub na prawym boku. 
Dziś pójdę do lekarza.
Czy ktoś z Was miał podobne objawy ?

25 sierpnia 2013 , Skomentuj

Dziękuję za gratulacje :)

Jestem juz w 1/3 swojego odchudzania. jeszcze 16 kg i osiągnę swoją wymarzoną, idealną wagę :)

A wtedy będę się czuć lżejsza, będę ładniejsza, zgrabniejsza i zdrowsza. A po stojącej pracy może przestaną mi puchnąć kostki. 

Już widzę tę zmianę większości ubrań na nowe ;) Szykują się duuuże zakupy :)

I przede wszystkim będę piękną panną młodą i żoną :)


Dziś kolejny spadek, nie za wiele bo -0,2kg, ale to zawsze coś. W końcu waga idzie w dół. Zaskoczona jestem swoją wytrwałością, chociaż wczoraj od rana cały dzień chodził za mną żurek ;) taki z jajkiem. Dieta Light jest bardzo monotonna, ale czuję się na niej dobrze. Może poza tym, że często czuję się śpiąca. Szczególnie w okolicach g. 17. Powoli zaczynam zastępować koktajle czym innym. Wczoraj jedną porcję zamieniłam na szklankę soku z jabłek, jeżyn i marchewki, jeżyny z własnego ogródka :)

Mam obiecane, że jak ładnie wytrwam na diecie do połowy września to narzeczony zabierze mnie do sklepu i kupimy jakąś piękną sukienkę, do tego czasu chciałabym zrzucić jeszcze ze  4 kilo, żeby już rozmiar sukienki był fajny :) Przyznam, że ostatnio częsciej słyszę od niego, że pięknie wyglądam, a to motywuje. 
Nie chciało mnie sie ostatnio robić Mel B. Może od poniedziałku zacznę na nowo...

24 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Przez ostatni czas waga długo, długo nie chciała drgnąć, ale fakt też jest taki, że po drodze były dwie imprezki, na których i tak się oszczędzałam z jedzeniem. 
Poza tym trzymam się super, dziś waga drgnęła ;)
Cieszę się, bo moje BMI pierwszy raz od długiego czasu zeszło poniżej 30!

Przyszły teść zauważył, że schudłam i pochwalił mój wygląd do narzeczonego. 
Jestem z siebie coraz bardziej zadowolona. 

Chciałabym we wrześniu przejść się do salonu pooglądać suknie ślubne. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.