Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Pierwszy i Najważniejszy


Waga rosła pomału, ale sukcesywnie. Od urodzenia pierwszego dziecka prawie 5 lat temu miałam nadwagę. Niestety karmienie piersią na mnie nie działało. To znaczy działało, ale na apetyt. I tak pomału pierwsza ciąża, rok karmienia, druga, niestety poroniona, trzecia i znów rok karmienia.  A kilogramów zamiast ubywać przybywało. 

Widujecie czasami te mamy podjadające dzieciom  czipsy i dojadające po nich kanapki? To Ja.  Tutaj pół kanapeczki, tutaj niedopity soczek, a sama chwytam coś w biegu najczęściej bułkę lub ciacho. I tak dobiłam do 92,4 kg. 

No cóż jest jak jest. Trudno na siebie patrzeć w lustrze, jeszcze trudniej oglądać zdjęcia. Ba trudno wybrać się gdzieś z dawno nie widzianymi znajomymi bo wstyd. 

Ale jestem jedyną osobą, która może to zmienić i dziś postanowiłam zacząć.  Metodą małych kroków, kilogram po kilogramie.  Powoli, wytrwale. 

Zaczynam od wyczyszczenia jadłospisu i spacerów, w przyszłym tygodniu dodaję rower, a później ćwiczenia z obciążeniem.  

Mój cel na kwiecień to zejść poniżej 90, a długoterminowy 68 kg. 

  • Gacaz

    Gacaz

    11 kwietnia 2016, 21:19

    Powodzenia, najtrudniej zacząć.

  • flame3x

    flame3x

    8 kwietnia 2016, 13:08

    Majka damy rade :). Za rok planuję z przyjemnością przeglądać się w lustrze. Tyle tu dziewczyn do inspiracji.

  • majka1525

    majka1525

    8 kwietnia 2016, 12:34

    hej! widze ze mamy podobny problem, tylko ja jeszcze 10 kg wiecej...i tylko jedna ciaza za mna, z tym karmienie doskonale cie rozumiem, ja sama mialam apetyt takie, ze 2 kotlety na obiad jadlam....ciagle bylam glodna, a ze moje dziecko nie mialo zadnych alergii to jadlam wszystko bez zadnych ograniczen..

  • Monalizza

    Monalizza

    8 kwietnia 2016, 12:28

    Witamy wśród walczących ;) Nie trać wiary, a na pewno się uda! Jesteśmy z Tobą :))

  • flame3x

    flame3x

    8 kwietnia 2016, 12:15

    Dziękuję ślicznie Barbie_girl. Wreszcie dorosłam do założenia pamiętnika, do tej pory myślałam, że sama to jakoś ogarnę, ale nie udało się. Tym razem jestem nastawiona optymistycznie i bojowo :)

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    8 kwietnia 2016, 12:08

    Zycze powodzenia i z wlasnego doswiadczenia dodam ze same spacery duuuuzo daja :) Takze walcz dzienie trzymam kciuki :):)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.