Dzisiaj wpis na szybko bo nauka czeka a chciałam się z Wami podzielić drobną refleksją.
Byłam dziś u taty w szpitalu, dziś pierwsza chemia zobaczymy jak będzie się czuł...
w każdym razie widząc w szpitalu chore kobiety zrozumiałam jedno.
Już nigdy nie będę narzekać że mam małe piersi... cieszę że je mam.
Już nigdy nie będę narzekać na moje włosy, że kolor nie ten, że się nie układają, puszą bo cieszę się że je mam.
Przestańmy narzekać i cieszmy się tym czym obdarzyła nas natura.
Doceniamy coś dopiero wtedy gdy to stracimy.
A skoro to pamiętnik odchudzania więc szybko napiszę co zjadłam dzisiaj:
-owsiankę z jabłkiem, rodzynkami i cynamonem,
-jabłko
-2 razy kanapkę z sałatą, ogórkiem i twarogiem
- białko z mlekiem.
Na siłownię brak czasu ale żeby ruch był zamiast tramwajem poszłam do taty spacerkiem i 5 km zaliczone.
Słabo ale lepsze to niż nic.
Wytrwałości sobie i Wam.
yahriel84
10 czerwca 2015, 08:22masz 100% racji! i Zdrowia dla Taty!! trzymaj się!!
reksio85
10 czerwca 2015, 07:17wytrwałości i siły!
angelisia69
10 czerwca 2015, 04:08otoz to narzekamy na blahostki jak zlamany paznokiec,a ludzie powaznie chorzy walcza o zycie.Zycze troszke weselszych chwil u ciebie.Trzymaj sie cieplo!