Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
22/76,5 Tyyyyyle szczęścia na raz!


To już 22 dzień diety. Bez odstępstw, bez szaleństw, bez załamek. Waga dzisiaj pokazała magiczne 76,5. Wskoczyłam w najnowsze dżinsy, które kupiłam jakoś w kwietniu. Oczywiście nie muszę dodawać, że już wtedy były sporo za ciasne, a po jakimś czasie zaczęły zatrzymywać się w udach. Dzisiaj leżą idealnie :D

Kiedy patrzę na swoje ciało w lustrze widzę siebie drobniutką zatopioną pod warstwą luźnej skóry i tłuszczu. Dokładnie wyczuwam moje ciało i dokładnie widzę czego nie powinno być. Przy 82 kg to była integralna część, teraz bo oczyszczeniu wnętrza zacznie spalać się tkanka tłuszczowa. Cudnie :)

Weekend był piękny, dużo spacerów po cudownej okolicy. A taki zen łapałam: :D

Pozdrawiam Wszystkich gorąco i pamiętajcie - pozytywne myślenie nastraja do walki i daje rewelacyjne efekty. Najpierw trzeba być dobrym dla swojego ducha, a potem ciała :)

  • karaluszyca

    karaluszyca

    28 lipca 2015, 10:40

    No tak, skoro to zboczenie, to dziewczyna w torowisku działa niczym fetysz :D mam i tak by Ci przetrzepała skórę, za to, że się zadajesz z chłopakami, co Ci każą siadać w torowisku :D Strasznie optymistycznie u Ciebie a ja bardzo lubię, bo to motywujące, kiedy komuś się udaje i potrafi się cieszyc z sukcesów :)

    • FitnessGirlToday

      FitnessGirlToday

      28 lipca 2015, 10:44

      Wiesz, byłam marudną, wieczną pesymistką. Przeszkadzało mi wszystko i drażnili wszyscy i najgorsze - nie widziałam w tym problemu, a siebie nienawidziłam. Postanowiłam coś zmienić i jestem w olbrzymim szoku co się teraz dzieje. Wyciszyłam się, uspokoiłam, stałam dla siebie łaskawsza i bardziej wyrozumiała, a cuda zaczęły z dnia na dzień się dziać wokół mnie. Z tym podejściem wszystko zaczęło się układać, wokół mnie zostali prawdziwi przyjaciele, a spadek wagi to tylko dodatek, który mnie niesamowicie cieszy :)

  • karaluszyca

    karaluszyca

    28 lipca 2015, 10:30

    Powodzenia! I moja mama to by Ci przetrzepała tyłek za siedzenie w torowisku, no :D

    • FitnessGirlToday

      FitnessGirlToday

      28 lipca 2015, 10:32

      Narzeczony jest inżynierem torowym i tory to jego zboczenie :D A pociąg to tam widać 2 razy dziennie :D

  • agnes1984s

    agnes1984s

    28 lipca 2015, 06:39

    Nie ma to jak wejść w mały "KIEDYŚ" ciuch :) Gratulacje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.