Waga zaskakuje. 76 kg. Całkiem miły i przyjemny początek dnia. Obudziłam się o 5:40 rześka i wyspana. Kiedy próbowałam potem na siłę spać budziłam się koło 9 zła, niewyspana i zapuchnięta. Żałując, że straciłam 3 godziny i do popołudnia chodząc ospała.
Wstałam więc, zrobiłam Narzeczonemu śniadanie i kanapki do pracy :) Przeglądnęłam informacje, poleżałam czytając i wstałam o 7 :)
Jest 9:48, a ja większość rzeczy już przerobiłam, łącznie z porcją angielskiego :)
Niestety strasznie się stresuję, na 11:30 jestem umówiona na usunięcie zmasakrowanej szóstki. Boję się przeokropnie, mam uraz do dentystów. To co prawda jest chirurg, ale to nic nie zmienia :D W rodzinnej miejscowości miałam ulubioną panią doktor, do której regularnie chodziłam, ale to moje drugie usunięcie, dodatkowo w obcym mieście. A przede mną jeszcze 3 ósemki do wyrwania oprócz dzisiejszej szóstki. Brrrr :(
Tym, którzy nie idą dzisiaj do dentysty - miłego dnia :D
angelisia69
28 lipca 2015, 16:24widze ze juz po ;-) dzielna dziewczynka.Ja mialam chirurgicznie usuwane ze 3,ale wdal sie suchy zebodol i cierpialam męki :(
FitnessGirlToday
28 lipca 2015, 16:43Suchy zębodół był poprzednio i też bardzo, ale to bardzo cierpiałam. Ten ząb miał być jeszcze gorszy, a już zapomniałam, ze go nie mam :)
agnes1984s
28 lipca 2015, 11:43Brrr Dentysta to nic fajnego ale trzeba :P Powodzenia
FitnessGirlToday
28 lipca 2015, 12:09Aaa przeżyłam! 10 minut i szóstka usunięta, żyję
emlu83
28 lipca 2015, 10:19Jak ja nie lubię dentystów... No ale jakoś trzeba przetrwać, żeby można było się uśmiechać. Mimo wszystko miłego dnia
FitnessGirlToday
28 lipca 2015, 12:09Aaa przeżyłam! 10 minut i szóstka usunięta, żyję
emlu83
28 lipca 2015, 12:21No widzisz jaka dzielna jestes :P