zdecydowanie nie fajne sa zastoje wagowe a szczególnie ,gdy same wiemy ,że troche się przysłużyłyśmy temu aby waga stała..może zatem zamiast narzekac trzeba cieszyć japkę ,że nie wzrosła ...hmmm...w mojej diecie ostatnio było za duzo pieczywa ,ciast ,ciasteczek itd ..cięzkich potraw ,które nie odchudzaj wcale a wcale nawet jeżeli sa w wersji wege ... sama siebie ani zrozumiec ani pojąc nie potrafię,10 dni do koncertu a ja zamiast zaostrzyć dietkę i robić wsio aby zejśc z 60 kg tak jak sobie zaplanowałam ,całkiem odwrotnie ,cuduje pichce i żrem jak opętana ,czasu niby nie mam ale na upieczenie bułeczek czy zrobienie wega lasagni jako sie znajduje ,co za absurd!!!!Nawet teraz ,siedze i żrem czekoladę,niby hand made i gorzka ale hello !!!żrem czekoladę a miałam CHUDNĄĆ!!!!!!!Wrrrrrale koniec z tym KOOONIec!!!wczoraj poszalałam ,oczywiście narobiła buł drożdżowych ,no dobra ze szpinakiem ale buł!!!Zjadłam 3 ...miałam tylko dziubnąc czy wyszły ...ale dopiero po 3 stwierdziłam ,że wyszły ...Zatem motywacjo wracaaaaaj!!!!!!!
aaaa na smaka prosze te niegrzeczne bułki ,jedne z serem ,tych oczywiscie nie jadłam ,niżej czysto wegańskie zdrajczynie
UlaSB
12 marca 2015, 00:15Świetnie wyglądają :) Ja mam na takie pokusy prosty sposób: po prostu nie przygotowuję tego typu rzeczy :p A jakiż to koncert, jeśli wolno zapytać? :-)
fiterka
12 marca 2015, 07:59jasne że wolno ♥ koncer t Angelo Kelly ,najmłodszego z rodzeństwa z bardzo popularnej w latach 90 rodzinnej formacji The Kelly Family
niezapominajka33
11 marca 2015, 14:37Poproszę wersje bez sera :P. mniam
nataliacz
11 marca 2015, 14:17No ja chyba też potrzebowałabym trzech bułek żeby sprawdzić czy dobre:)))))
fiterka
11 marca 2015, 14:18ha ha ha dziękuje !!!!
Mileczna
11 marca 2015, 13:17wyglądają niestety cudownie :)
fiterka
11 marca 2015, 13:19niestety ....wiem ...buuu