Hello
Kolejny dzien walki przedema.Dzis jestem przedostatni dzien w pracy (maraton 7 dniowy) i chociaz jeden dzien se dychne. uuuuuuuuuuufffffffffffff :) moze nawet cos pocwicze ale nie moje hantelki :( tylko cwiczenia na brzuch.
Co do menu jest raczej caly czas takie samo. Zmieniaja sie tylko obiady w ktorch mam dni zupowe i drugo-daniowe,reszta bez zmian....No moze do serka wiejskiego zmieniam warzywa lol. Musze wprowadzic jakas owsianke , wiecej jajek...moze jakiegos tunczyk....
Wczesniej mialam monotonne menu ale jeden dzien w tygodniu mialam cheat-day.Teraz chce tego dnia uniknac i musze zmodyfikowac diete. W zasadzie jem to co najtanej kupic i najszybciej zrobic :P no i to co z zasadzie najabardziej mi smakuje - nabial ;)
Nie mam tez piekarnika w domu wiec dania z pieca odpadaja a szkoda bo np. saszlyki czy ryba z folii jest tez dosc smaczna i lekka.
SuperAnia
25 lutego 2015, 10:13Też robię podobnie. Ale od razu przypomniały mi się słowa: "Jesteś tym, co jesz. Więc nie bądź szybka, tania, łatwa ani sztuczna".
Grubaska.Aneta
25 lutego 2015, 08:54Chyba większość z nas najczęściej idzie po najniżej linii oporu w temacie jedzenia.