Idzie mi całkiem dobrze. Boję się, że to wszystko zaprzepaszczę. Odkąd zaczęłam się odchudzać towarzyszy mi strach. Boję się, że nie dam rady, że nie wytrwam. Tak się zastanawiam czy jest to rzeczywiście normalne, przecież nigdy w całym swoim życiu przy odchudzaniu nie miałam w sobie takiego strachu... Robiłam swoje i osiągałam sukcesy.
Może stawka jest po prostu wyższa... To już nie jest zbic 10-15 kg tylko 40.
To jest kosmos dla mnie. Ważne, że powoli jakoś daje rade.
Moja waga wskazała dzisiaj 98.9 kg. Wygląda na to, że zrobiłam błąd ważąc się wczoraj wieczorem. Brakuje mi jakies 40 dag do wyniku - 6kg. Gdy osiągnę pełna liczbę, wstawię tutaj zdjęcia porównawcze.
JAiHashimoto
3 marca 2020, 18:00Strach jest normalna reakcja. Jesli juz wczesniej sie odchudzalas to pewnie bardziej obawiasz sie czy ponownie przytyjesz Jak juz ze 40kg schudniesz. Gratuluje spadku. I cholera zazdroszcze jak szlag!
Fisia930
3 marca 2020, 18:23Dasz rade. Nie przejrzałam jeszcze Twojego profilu, wieczorem zaglądnę 😉