Na szybko tylko pochwalę się, że dziś rano po bieganiu a przed śniadaniem waga pokazała zaplanowane 76 kg :) Biegałam dziś znów dość krótko bo 20 min, w tym jakieś 6 min spaceru (kondycja na dwóję...), ale czułam wielki niedosyt więc po powrocie do domu jeszcze 10 min brzuszków sobie zafundowałam i dopiero wtedy poczułam jak pot leje się ze mnie litrami - kto by pomyślał, że to takie przyjemne! W sumie 30 min ruszania się z takim wysiłkiem nie nastraja mnie jeszcze do pójścia "w ludzi" na jakieś zajęcia fitnessowe, ale mam nadzieje, że już niedługo i na to się odważę.
Goście na dziś się zapowiedzieli, więc biegnę przygotować się.
buziaki!
Just69Me
12 czerwca 2012, 23:18No ale Ci fajnie. Widze, ze trzymasz sie i wczesniej czy pozniej osiagniesz to co chcesz, a ja? :( Gratulacje!
Fioleq
10 czerwca 2012, 02:05do górki jeszcze mi brakuje, ale dobre słowo cenniejsze niż niejedna opuszczona kaloria ;)
Przy...kosci
9 czerwca 2012, 16:11No,no... coraz lepiej Ci to idzie;)) Teraz to juz bedzie z gorki ;))